Rozdział 2
Raven
Planowałam się dziś wybrać do zamku Volturi. Chciałam zobaczyć zamek ale nie tylko. Miałam tragiczną noc. Same koszmary. Zapażyłam sobie kawy żeby odegnać ten straszny sen. Kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam otworzyć a za nimi stał listonosz.
- Przesyłka dla pani.- oznajmił wyciągając formularz do podpisania. Zdziwiłam się.
- Od kogo?- pytam ciekawa.
- Królowie Volturi.- odpowiada facet po prostu i daje mi świstek do podpisania. Odbieram od niego kopertę. Jest złota i zapisana bardzo eleganckim pismem. Otwieram ją ją a w środku znajduję napis starannie zaadresowany tylko do mnie.
Witamy we Włoszech
Aro, Marek i Kajusz Volturi. Jakie to miłe. Nie musieli jej wysyłać a jednak zrobili to. Postanawiam kupić im mały upominek w ramach podziękowania. Zamierzałam ość dziś do zamku Volturi ale mogę się przejść do sklepu z biżuterią.
***
Po śniadaniu ubrałam się i poszłam prosto do drogiego jubilera. Cóż to w końcu królowie Volturi zasługują na coś drogiego. Rozglądam się za poszukaniem czegoś oryginalnego. To nie może być byle co. I nagle wpada mi w oko idealny prezent. To niebieska wstążka przewiązana w kokardkę. Biorę jej trzy sztuki dla każdego po jednym. Proszę żeby mi starannie zapakowano a przed tym proszę o umieszczeniu napisu. Dziękuję za miłe powitanie Raven. Kiedy prezenty są już gotowe wychodzę ze sklepu mając wrażenie że ktoś mnie obserwuje.
Alec
Stałem obok siostry. Patrzyliśmy na Raven która była w sklepie jubilerskim. Widzieliśmy jak kupuje wstążki dla królów Volturi. Zazdrość opanowała mnie wielkimi falami. Ja też chciałbym dostać od niej taką wstążkę albo taki prezent. Patrzę na siostrę. Ona też nie wygląda najlepiej. Jest rozdrażniona. Również patrzy na Raven tęsknym wzrokiem.- Jane?- pytam.- wszystko w porządku?
- Nie.- warczy.- nie jest w porządku. Zdecydowanie nic nie jest w porządku.- odpowiada i dalej wpatruje się w Raven namiętnym płonącym wzrokiem. Podążam za jej śladem i robię to samo.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top