VII. Wizyta na Biegunie Północnym?
~*Gdzieś na biegunie*~
- Szefie! Mikołaju telefon! – zawołał jeden z elfów biegnąc do mnie z niewielkim urządzeniem w łapce.
- Skąd? – zapytałem odbierając od niego urządzenie.
- Jeśli nasza satelita dobrze odbiera to z Kanady. – wyjaśnił biorąc głęboki wdech.
- Dziękuję. – powiedziałem do niego z uśmiechem i odebrałem telefon. - Tak?
- Co tak drętwo? – usłyszałem w słuchawce znajomy głos Nory. - Jak wyjazd?
- Nora! Wybacz nie spojrzałem kto dzwoni. Wyjazd świetnie. Dojechałem dwa tygodnie temu chociaż jak zwykle nie obuło się bez problemów. – zaśmiałem się. – Już w kraju bus zakopał się w zaspach... trzy razy. Po drugim razie jakiś facet który jechał za nami stwierdził, że w sumie mu się nie spieszy i pojedzie za nami aż na miejsce jakbyśmy się znowu zakopali.
- Czyli jak zwykle miałeś ciekawą podróż. – podsumowała ze śmiechem.
- W ogóle mam ciekawe życie. – stwierdziłem przekładając kolejne listy na odpowiednie kupki. Jak co roku było ich coraz więcej.
- Czekam na zdjęcie z wnukami.
- Podeślę wam jak w końcu jakieś fajne zrobimy bo dzieciaki są ciągle w ruchu. A co u was?
- Po staremu. Z Willem nie da się nudzić.
- I kto to mówi?!
- Właśnie. – zaśmiała się. – Fabryka ciągle się rozwija. Myślimy z Kennym nad reklamą ale to się jeszcze zobaczy. W ogóle Markowi się w końcu udało. Przyjęli go u nas na lotnisku jako pilota!
- To cudownie! – zawołałem uradowany.
- Może kiedyś będzie koło ciebie przelatywał.
- Wątpię ale może próbować. A jak kudłata bestia?
- Bez zmian. Zart dalej sępi przy jedzeniu. Wiesz co? Niestety będę musiała już kończyć. Muszę pomóc Willowi bo nam auto siadło. Odezwę się za jakiś czas.
- Pewnie, nie ma sprawy. To do następnego!
- Cześć Stinger.
---------------------------------------
The Christmas Chronicles 2 - O Christmas Tree
Ostatni rozdział ("Bonus") trochę krótki i drętwy ale przyznaję się, że w tym roku klimat świąteczny bardziej mnie trzymał na koniec listopada niż teraz :/ Chciałam go napisać żeby bezpośrednio wyjaśnić kim jest Stinger ale nie jestem z niego zadowolona. Cała książka, a w szczególności ten rozdział przejdzie jeszcze korektę (nie tylko w kwestii interpunkcji) kiedy uda mi się wprowadzić jeszcze w taki bardziej świąteczny klimacik.
Za chwile jeszcze wleci obsada oraz podziękowania chociaż jest spora możliwość, że one akurat pojawią się już w 2021 ;)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top