Rozdział 8 ,,Carnage" 🕷️🕸️

-Został mu miesiąc życia.
Nagle do mieszkania wchodzi Ned.
- Ned dlaczego nam nie powiedziałeś ?
- Nie chciałem was martwić.
- Martwić ?
- Ned przecież jesteśmy twoimi przyjaciółmi.
- No właśnie.
- Ned ja nie chcę żebyś....
- Peter , jesteś moim najlepszym przyjacielem i nic tego nie zmieni.
- Ned....
Peter z łzami w oczach objął Neda.


- Kocham cię Ned.
-  Ja ciebie też Peter.
- Od kiedy wiesz , że masz tą chorobę ?
- Przypuszczałem , że ją mam , ale zrobiłem dodatkowe badania na wszelki wypadek.
Przyjaciele postanowili spędzić ze sobą cały dzień. Z rana poszli do restauracji. Nikt z nich się nie odzywał.
- Dziękuję , że ze mną jesteście.
-  Nie ma za co Ned , od tego są przyjaciele.
- Ned , mogę coś dla ciebie zrobić ?
- Nie Peter , wystarczy mi , że tu jesteś.
- Peter , skąd wiesz kto to Carnage ?
-  Poczytałem o nim w necie.
-  A skąd on się tu wziął ?
-  To chyba sprawka Wonga.
-  a czy on jest czerwony i duży ?
-  Tak Ned czemu pytasz ?
-  Bo właśnie tu idzie!!!
-  szybko uciekajcie , ja się nim zajmę.
-  Chcesz z nim walczyć ? Nie masz z nim szans Peter.
-  Na pewno ma jakiś słaby punkt.
-  No już , uciekajcie.
-  Nie zostawimy cię.
-  Mj , tu chodzi o wasze życie.
-  przyjaciół się nie zostawia.
-  Dobra , to ukryjcie się gdzieś.
Peter szybko doskoczył do stwora. Jednak Carnage był szybszy. Z całej siły walnął Petera Parkera. Ten pofrunął nad stolikiem i walnął głową w krzesło.
Mj do niego podbiegła.
- Nic ci nie jest ?
- Nie Mj.
Peter ledwo wstał. Na podłodze była widoczna krew. Jednak gdy Peter Parker był gotowy na walkę ze stworem okazało się , że ten uciekł. Przyjaciele wrócili do domu Neda.
- Nie mam z nim szans.
Nikt się nie odezwał.
- idę się przespać.
- Pa Peter
- Pa Ned.
Peter spał przez kilka godzin. Gdy się obudził pierwszy raz poczuł , że nie jest w stanie nic zrobić. Venom i Carnage byli za silni. Nie był w stanie ich nawet dotknąć. Peter Parker był bezradny. Jeszcze tylko dwa tygodnie- pomyślał chłopak ze łzami w oczach....
No i koniec kolejnego rozdziału. To był 4 dzień Daily rozdziałów z 7
4/7

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top