rozdział 2 ,, Szpital" 🕷️🕸️

Następnego ranka, Mj spotkała się z Nedem.
Ned dowiedziawszy się o wypadku swojego przyjaciela, postanowił od razu go odwiedzić. Gdy Ned i Mj byli już w sali Petera , czekała na nich miła niespodzianka. Peter leżał w swoim łóżku. Oczy miał otwarte. Patrzył na swojego przyjaciela i dziewczynę. Wszyscy patrzyli na siebie nawzajem.


Pierwsza pobiegła Mj. Mocno objęła Petera , chłopak odwzajemnił uścisk.
-Mj przepraszam.
-Nie masz za co przepraszać.
-Mj , wiesz co tam się stało ?
-Spadłeś z budynku , na szczęście z 1 piętra.
- nie za wiele  pamiętam.
- Super że się obudziłeś.
- Ktoś w końcu musi ratować to miasto.
Nagle telefon Mj zawibrował.
- Numer nieznany.
- Odbierz
- Halo ?
- Witaj Mj , dobrze cię słyszeć.
MJ zamarła. Wypuściła telefon z rąk. Cała się trzęsła.
-Mj wszystko okej ?
- Tak ja muszę tylko odetchnąć świeżym powietrzem.
MJ wyszła z sali Petera cała roztrzęsiona.
Ned ją zauważył.
-Mj wszystko okej ?
-Ned ?
MJ zakręciło się w głowie i upadła na podłogę.
-Mj !?
- pomocy !!!
-Mj ? , Mj słyszysz mnie ?
🕷️🕷️🕷️🕷️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top