Rozdział 10 ,,Klęska" 🕷️🕸️

Minął tydzień. Peter Parker dalej nie mógł się pozbierać po tym , co się stało jego najlepszemu przyjacielowi. Peter razem z Mj poszli na cmentarz. Byli smutni. Gdy Peter razem ze swoją dziewczyną wrócili do domu chłopaka , Mj go objęła.

- Będzie dobrze Peter.
Peter wstał.
- Mj nie dam rady tym stworom.
- Na pewno dasz im radę.
-  Nie mam szans , naprawdę przepraszam.
-  Nie musisz przepraszać Peter.
- Idę na miasto , chciałabyś iść ze mną ?
- Tak , czemu nie.
Peter i Mj poszli razem na miasto. Niestety nie pochodzili sobie długo.
- Mj uważaj!!
-  Znowu się spotykamy.
- Mj złap mnie za rękę , biegniemy na trzy.
- Raz , dwa , trzy.
- Mj uważaj , jest za nami.
- Biegnij Peter!!!
Po kilku minutach Peter Parker i Mj skręcili alejką w lewo. Venom na szczęście tego nie zobaczył.
- Co robimy Peter ?
- Nie wiem Mj.
Minęło kilkanaście minut.
- Poczekaj Mj ,sprawdzę czy sobie poszedł.
- Uważaj.
- Jasne.
-Nikogo nie ma , chodź.
Mj i Peter Parker wrócili do domu Petera.
- Może zrób sobie przerwę ?
- od czego ?
- od ratowania miasta.
- Mj , nie mogę.
- Dlaczego ?
-  Jestem sam , przeciwko dwóm stworom.
Mj nie odpowiedziała.
- To chyba koniec Spider-Mana Mj. Przykro mi.....
No i to koniec kolejnego rozdziału. Mam nadzieję , że wam się podobał. To był 6 dzień Daily rozdziałów z 7
6/7

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top