KOMPLIKADZJE

Sparta tusz pszet polnocom nadal snula euforyczne plany gdy przypomniala sobie o czyms.
Nie wie w co ma sie ubrac.
Czy na galowo czy nie.
Ale niemal natychmiast stwierdzila ze jebac i tak pojdzie w dresach
Lecz zapyta sie na grupie klasowej czy tszeba na galowo
Jak bedzie trzeba to wyjepane panie bedzie smiensznie
Okazuje sie ze nie
Mniej smiensznie ale git
A tu.
Tu tu tuuu.
Kolega z klasy rzada 10 tysiecy na dworcu o 14 pod grozba smiertelnego pobicia.
Sparta jako ze jest inteligentna odpowiedziala bardzo madrze.
Mianowicie.
Ze nie wie gdzie jest dworzec.
Nie bala sie ale nie wiedziala czy to dla beki.
Glupole klasowe byly za glupie zeby sie wyglupiac.
Stanela przed trudnym wyborem.
Wdac sie w walke czy wybrac podarzanie za marzeniem
Oczywiscie ze wybrala marzenie.
KAZDY PRZECIEZ MOWI ZEBY PODARZAC ZA MARZENIAMI
Postanowila miec w dupie tych jelopow
Patrzac na pozniejsza konwersacje dwoch kolegow z kolezanka, ich pociski na nia i jej wklejone zdjecie do skrina z gry pou gdzie robila za tytulowego bohatera mialy taki poziom ze az poczula ze ubylo jej wiecej szarych komorek niz ubyloby po wypiciu 0.7 czystej soplicowki.
Tym bardziej sie nie bala, ale byla zla.
To moglo popsuc jej wielkie plany.
To nie moglo dojsc do skutku.
Przelozy smiertelne pobicie siebie na inny termin.
Co prawda kolega o rok starszy cwiczacy boks to ktos z kims na pewno chciala sie bic.
Fajnally a łorth opponment.
Ale wczesniejsze postanowienia byly wazniejsze.
To byl priorytet ponad zycie
Ponad cokolwiek
Zrobi wszystko byle by tylko jej plan doszedl do skutku.