Lumon
Luna: Simon... Mogę Ci coś powiedzieć ?
Simon: Jasne, przecież jesteśmy przyjaciółmi. O co chodzi ?
Luna: O Twoją dziewczynę...
Simon: O Danielę ? Co z nią ?
Luna: Jesteście razem od niedawna, ale sądzę, że Twój związek z nią to błąd
Simon: Luna... Nie znasz jej tak dobrze jak ja
Luna: Nie wydaje mi się zbyt miła
Simon: Nie musisz jej lubić. Ważne, że ja ją lubię
Luna: Aż za bardzo
Simon: Przeszkadza Ci mój związek z Danielą ?
Luna: Martwię się o Ciebie
Simon: Zupełnie niepotrzebnie. Nareszcie jestem szczęśliwa.
Luna: Ona Cię zrani...
Simon: Wybacz Luna, że to mówię, ale osobą, która mnie rani jesteś Ty...
Luna: Co ? Co ? Ale jak to ? O czym Ty mówisz ?
Simon: Doskonale wiesz o czym mówię. Powiedziałem Ci kiedyś co do Ciebie czułem. Jednak Ty nie potraktowałaś poważnie moich uczuć. Robiłaś mi nadzieje, a potem znowu spędzałaś czas z tym Matteo
Luna: Nie wiedziałam co czuję...
Simon: Przez Twoje niezdecydowanie wszyscy cierpieli
Luna: Jacy wszyscy ?
Simon: Ja, Matteo, Ambar...
Luna: Co tak nagle obchodzi Cię Ambar i Matteo ?
Simon: Oni są razem. Dlatego gdy byłaś blisko Matteo, Ambar była zła. Teraz to rozumiem. Była zła, że mieszasz się do jej związku. Teraz to samo robisz ze mną
Luna: Nie to nie tak
Simon: Sam nie wiem o co Ci chodzi. Nie możesz się zdecydować na mnie lub na Matteo i chcesz mieć nas obu ? Tak nie można. Zresztą Matteo ma Ambar, a ja mam Danielę
Luna: Przestań gadać o Matteo
Simon: Sama umiałaś mówić mi o nim godzinami
Luna: To nieważne. Chodzi o Ciebie i Daniele
Simon: Kocham ją
Luna: Co ?
Simon: Kocham ją i jestem z nią szczęśliwy. Zrozum to
Luna: Ale...
Simon: Nie ma ale. Nie psuj szczęścia inny bo tak Ci się chcę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top