Jazmon

Jazmin: Simon... ?

Simon: Tak  ? Coś nie tak ?

Jazmin: Tak się tylko nad czymś zastanawiam

Simon: O co chodzi ?

Jazmin: Czy Ty czujesz jeszcze coś do Luny ?

Simon: Co ? Skąd takie pytanie ?

Jazmin: Spędzasz z nią dużo czasu. Wiem, że się przyjaźnicie ale kiedyś czułeś do niej coś więcej

Simon: To było kiedyś

Jazmin: Nic z tego nie wyszło bo ona chciała być z Matteo, ale gdy Luna ma już pewność, że nigdy z nim nie będzie, to może zwrócić uwagę na Ciebie

Simon: Tak uważasz ? I o to się martwisz ?

Jazmin: No tak. Każdy wie, że Luna wciąż była pomiędzy Tobą i Matteo. Nie mogła się zdecydować i raniła wszystkich. Jednak ostatnio Matteo powiedział jej, że jest i zawsze będzie z Ambar, więc może o nim zapomni, przynajmniej na jakiś czas...

Simon: Jazmin, nie mam pojęcia co czuje ani co myśli Luna. W ogóle ostatnio jej nie rozumiem. Nie jest taka jak kiedyś. Zmieniła się

Jazmin: Albo pokazała swoją prawdziwą twarz

Simon: Możliwe

Simon: Ale chodzi o to, że ja już mam cudowną, piękną i zabawną dziewczynę, czyli Ciebie.

Jazmin: To miłe

Simon: Może kiedyś coś tam czułem do Luny, ale się nie udało. Potem zakochałem się w Tobie i nawet jakby Luna znowu zmieniła zdanie i chciała być ze mną, to ja nie chcę.

Jazmin: Nie chcesz ?

Simon: Oczywiście, że nie chcę być z Luną, więc możesz być spokojna. Kocham Ciebie Jazmin i to Ty jesteś moją dziewczyną

Jazmin: Też Cię kocham.

Jazmin: Wybacz, że zawracałam Ci tym głowę, po prostu się martwiłam...

Simon: Spokojnie. Nie zawracasz mi głowy, uwielbiam z Tobą rozmawiać. Poza tym jestem Twoim chłopakiem i gdy tylko czymś się martwisz możesz mi o tym powiedzieć

Jazmin: No dobrze :) Dziękuję. Jesteś kochany

Simon: Nie masz mi za co dziękować.

Simon: I jesteś urocza

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top