Gasfina
Gaston: Kochanie ?
Gaston: Delfi...
Gaston: Odpisz mi proszę
Gaston: Wiesz, że tego nie chciałem
Gaston: To nie moja wina
Gaston: Skarbie, martwię się o Ciebie
Gaston: Odpisz mi bo zwariuję
Delfi: Nie chcę z Tobą gadać
Gaston: W końcu mi odpisałaś ! :)
Gaston: Ale kochanie, uwierz mi, że to nie tak jak myślisz
Delfi: A jak ?
Delfi: Bo z tego co widziałam całowałeś się z inną dziewczyną, mimo, że jesteś moim chłopakiem !
Delfi: I to do tego była Nina !
Delfi: A podobno nic do niej nie czujesz...
Gaston: Bo nic do niej nie czuję
Gaston: Naprawdę, musisz mi uwierzyć
Gaston: Kocham tylko i wyłącznie Ciebie
Gaston: Nie chciałem Cię zranić i czuję się jak idiota, że cierpisz przez mnie
Delfi: Trzeba było o tym pomyśleć wcześniej i nie całować się z inną
Gaston: Tylko, że ja wcale tego nie chciałem i nie pocałowałem jej. To ona pocałowała mnie.
Gaston: Zaskoczyła mnie
Gaston: Nawet nie odwzajemniłam tego pocałunku
Gaston: Odsunąłem się i powiedziałem, że nie ma prawa tak robić, że nic do niej nie czuję
Delfi: Naprawdę ?
Gaston: Oczywiście. Przecież kocham tylko i wyłącznie Ciebie
Gaston: Proszę wybacz mi. Nigdy celowo bym Cię nie zranił i nigdy nie chciałbym się całować z nikim innym. Zależy mi tylko na Tobie. Jesteś całym moim światem.
Delfi: To nie było przyjemne zobaczyć jak całujesz inną...
Gaston: Wiem, ale naprawdę tego nie chciałem
Delfi: Mam nadzieję, że nie kłamiesz
Gaston: Mówię prawdę. Kocham tylko Ciebie. Nie chcę Cię stracić.
Delfi: Nie stracisz...
Gaston: Wybaczysz mi ?
Delfi : Dam Ci koleją szansę bo za bardzo Cię kocham by się z Tobą rozstać i chcę wierzyć, że mówisz prawdę
Gaston: Dziękuję
Gaston: Tym razem Cię nie zawiodę
Delfi: Mam nadzieję. Bo przy następnej takiej akcji tak łatwo Ci nie wybaczę
Gaston: To się już nigdy więcej nie powtórzy kochanie. Obiecuję
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top