#4 Akceptuje nazwy pisane w komentarzach

@PolskaKACZUCHA bój się

------------------------------------------------------------------

Pov: Rzesza

Wstaję i jest piękny dzionek. Słońce świeci, ptaki śpiewają. W tle leci ta spokojna muzyczka. Czuję że łóżko jest nie naturalnie ciepłe, miękkie i uformowane. Powoli otwieram oczy i ...

Nazi: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!! Komunista!!!

Zs: Zamknij się bo wszyscy się obudzą

Nazi: Hure!!! Dotknąłem komucha

Zs: Ciekawe jak wytrzymasz jebany tydzień

Nazi: Co hure!?

Zs: Zgubiłem klucze do kajdanek, albo ktoś je ukradł

Nazi: I co w związku z tym?! Mam zakute obie.. aha ; byłem przymocowany kajdankami do komucha. Ja tu umrę

Zs: Weź coś na siebie załóż, i pójdziemy poszukać kluczy ; założyłem mundur na bokserki i wyszliśmy z tej strasznie zimnej piwnicy. Jedyną zaletą bycia przyłączonym do sovieta było to że mu nigdy nie jest zimno, i sam jest niby kaloryferem.

***

Dzieciaki wyszły same na swoich (naszych-komunizm) nóżkach do szkół i przedszkola, a ja utkwiłem tu z komuchem. Jedliśmy śniadanie, co komicznie wyglądało z zewnątrz, ale jedzenie jedną ręką, i to lewą (prawą dla leworęcznych) jest trudne. Po śniadaniu usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy telewizję. Miałem lekkie de ja vu, ale nie z tym że kiedyś siedziałem z komuchem i oglądałem telewizję. Bardziej ze zdjęciami bachorów na ścianie. Miałem wrażenie, że kaszojady na zdjęciach kogoś mi przypominały. Scheiße, Niemcy! Wstałem i zamierzałem pójść po telefon, ale komuch był zbyt silny

Zs: Dokąd to?

Rzesza: A do toalety nie mogę (wyobraźcie to sobie) ; jakoś przez szparę w drzwiach przechodził drut kajdanek (przypominam że one mają z ponad metr (na cn zrobione) więc ma warunki do życia). Wyjąłem z munduru starą dobrą zapomnianą Nokię i wykonałem numer do Faszystowskiego Włocha. Nie odbiera. Może Imperium Japońskie odbierze. Też nie, ale napisał mi wiadomość. A no tak, on jest z tych drugich

Imp. Jap.

Czego?

Rzeżucha

Wilka złego

Imp. Jap.

Co umarlaku

Rzeżucha

Mojego syna do szkoły mi podwieziesz

Imp. Jap.

Którego? (tu się staną dziwne rzeczy)

Rzeżucha

Mam jedynaka. Skąd miałby być który

Imp. Jap.

Już nic

Rzeżucha

Gadaj

Imp. Jap.

To nie jest dobry temat na rozmowę tekstową. Spotkajmy się dzisiaj w parku o 20

No i tu mam problem

Zs: Co ty tam robisz, że tak długo siedzisz? Portal jakiś odpalasz

Hure

Rzeżucha

Nie mogę. Pasuje mi 23 dom sowieta, któreś okno

Mam nadzieje że długości kajdanek wystarczy na spotkanie

Pov: ZSRR

Mimo że nie chciałem, zadzwoniłem do faszystowskich Włoch o sprawdzenie czy w pracy nie ma kluczy do kajdanek. Był tam gdy zadzwoniłem więc będąc przez telefon sprawdził moje biuro. Nic tam nie znalazł.

Osóbka która zajmowała klozet z chyba 20 minut wyszła. Od momentu gdy wyszedł z kibla dziwnie się zachowywał. Był zbyt miły jak na jego osobowość (nie przeklinał, nie pierdolił że jest nad ludziem, itd.)

***

Pov: Rzeżucha

Była już 22.55. Nie wiem jak wytrzymałem z nim cały dzień. Jakoś czułem się przyzwyczajony. ZSRR zasnął na kanapie, więc chyba mogłem się zobaczyć z Japończykiem. Sprawdziłem na ile mi wystarczy kajdanek. Na tyle by zobaczyć Imperium Jap. pukającą w okno kuchenne  

Nazi: Guten Abend. Mów!

IJ: to nie takie proste

Nazi: To był rozkaz

IJ: Nie jestem Niemcem ; mruknęła

Nazi: Co żeś powiedziała!?

IJ: Nic, są ważniejsze sprawy a muszę ci coś powiedzieć

Nazi: Co to takiego

IJ: Nie wiesz od jak dawna chciałem ci to powiedzieć ; oho, czyżby debilka się zakochała

Nazi: Od jak dawna

IJ: Całych siedmiu lat!

Nazi: Trochę ciszej, bo go obudzisz

IJ: (westchnięcie) Urodziłeś Niemcy, prawda? ; dziwne pytanie

Nazi: Em.. Tak.. a co

IJ: I to twój pierworodny syn

Nazi: Tak..

IJ: A właśnie że nie

Nazi: ..Ale w takim razie kto jest..

IJ: Pamiętasz jak wyjechaliśmy 8 lat temu na obóz wojskowy

Nazi: Tak

IJ: Zielonej nocy, upiliśmy się w trzy dupy

Nazi: Czy nawet nie cztery, niczego nie pamiętam

IJ: Zagraliśmy w butelkę, i po jakimś czasie miałeś spędzić 7 minut w niebie z..

Nazi: Co ci?

IJ: ..ZSRR ; przespałem się z komuchem. To jakieś żarty

Nazi: Nie możliwe

IJ: Po dwóch miesiącach okazało się że jesteś w ciąży, a ojcem mógł być tylko on

Nazi: Czemu zatem tego nie pamiętam

IJ: Nie czemu, tylko dlaczego, bo się mironozy załapiesz. Nie pamiętasz tego, i on też bo w drodze na porodówkę mieliście wypadek! Sama musiałam was wyciągać, i dzięki mnie te szczyl na górze żyją

Nazi: ZSRR ma czwórkę dzieci, z czego jedno jest adoptowane. Czy to oznacza że..

IJ: Byłeś w ciąży 3 razy. Zaskakująco jak na geja

Nazi: Jezus Maria, jak dobrze że tego nie pamiętam

IJ: Używałam swojej córki byście niczego nie pamiętali. Dzieciaki zostawiałam w kapuście zawinięte w pierogi, z karteczkami z testami ojcowskimi. By ich nie oddał do sierocińca, ale na przykładzie Porando wiem że

Nazi: Nie wypowiadaj imienia tego bachora!!

IJ: Ona jest zwyczajnym dzieckiem ; usłyszeliśmy cichy trzask. W kuchni pojawiła się niska zamaskowana dziewczyna

???: Butem w mordę. Pierwszy raz zgadzam się ze szwabem. Znaczy drugi, jeśli liczyć żydów

Nazi: A ty to..

???: O mój Boże, nie wierzę. Wreszcie zamiast kim jesteś, co robisz w moim domu, jestem witana a ty to.

IJ: Ale kim jesteś?

???: Szatanem hure szatanem ; zniknęła. Wyparowała w powietrze, jak dym tytoniowy.

-------------------------------------

Typiara znów się pojawia!

Jak się rozdział podoba?

Rzeżucha ojcem Rosji, Niemca, Ukrainy i Białorusi

Papatki <3 <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top