𝟏𝟓.
── ✦ ──
- Przepraszam - Odezwała się Lydia, kiedy podeszła do Alec'a i Chloe, która nie wstała i spojrzała na nich.
- Za co? - Zapytał zdziwiony Alec, zanim on i Chloe zobaczyli Raj'a, który stanął za Izzy.
- Co się dzieje Lydia? - Zapytała zaniepokojona Chloe. Dziewczyna patrzyła jak jej Parabatai szła w kierunku Izzy, aż nie stanęła z nią twarzą w twarz.
- Isabelle Lightwood, w imieniu Clave, jesteś aresztowana za zdradę stanu - Oświadczyła stanowczo Lydia, a Chloe i Alec stali w szoku, kiedy usłyszeli wyznanie blondynki.
- Na jakiej podstawie? - Zapytał Alec, kiedy podszedł do Lydii, a zanim Chloe.
- Tylko garstka ludzi wiedziała o sprawie Meliorn'a - Zauważyła Lydia, kiedy nadal patrzyła na Izzy jak na winną.
- Wszyscy wiedzą, że ona z nim sypia - Stwierdził Raj, kiedy dyskretnie patrzył na Chloe, co nie było niczym dziwnym, bo Chloe była atrakcyjną dziewczyną o dobrej reputacji w Clave.
- Wiesz co, Lydia? Nie jesteś lepsza od Valentine'a, ale przynajmniej miał odwagę powiedzieć Podziemnym, że chce śmierci ich wszystkich - Wyznała z jadem Izzy, kiedy spojrzała na Lydie z nienawiścią.
- Izzy więcej się nie odzywaj, bo pogarszasz swoją sytuację - Odezwała się Chloe, która nie chciała, aby jej przyszła szwagierka narobiła sobie większych kłopotów z Clave.
Jednak Izzy była obrażona na nią i Alec'a i nadal mówiła.
- Nie będę cicho Chloe - Powiedziała chłodno Izzy. - Bo o ty Lydio zasłaniasz się prawem - Powiedziała po chwili dziewczyna.
- Nie zasłaniam się prawem Isabelle, tylko podobnie jak większość nocnych łowców ja się go trzymam - Stwierdziła chłodno blondynka. - Ponieważ ono chroni nas przed takimi rzeczami jak walka nocnego łowcy z innymi nocnym łowcą - Zauważyła Lydia.
- Jeśli zostanie skazana, straci swoje runy i zostanie wygnana - Powiedział Alec do Lydii. - Nie mogą pozwolić... - Kontynuował próbę przekonania blondynki mężczyzna, jednak jego siostra znowu zaczęła mówić i podała stelę Raj'owi.
- Przestań to nie twoja walka - Krzyknęła do Alec'a Izzy, zanim Raj chwycił ją za ramię i wyprowadził.
Alec odszedł z Chloe.
- Mimo, że twoja siostra postąpiła głupio, musimy jej pomóc - Wyznała rudowłosa dziewczyna, kiedy ona i Alec byli daleko od Lydii.
- Wiem kochanie - Westchnął Alec.
- Porozmawiam z Lydia i spróbuję jakoś pomóc Izzy - Poinformowała go Chloe i pocałowała go usta. - Do zobaczenia później - Dodała po chwili, zanim poszła szukać Lydii.
── ✦ ──
Lydia mocno uderzała w worek treningowy, kiedy do sali weszła Chloe.
- Lydia możemy porozmawiać? - Zapytała spokojnie Chloe, kiedy Lydia Zauważyła jej obecność i przestała uderzać w worek.
- Oczywiście - Odpowiedziała z uśmiechem Lydia, kiedy spojrzała na Chloe.
-
Posłuchaj, muszę wyjaśnić co wydarzyło się w Mieście Kości - Wyznała rudowłosa dziewczyna.
- Isabelle tam była, prawda? - Zapytała z ciężkim oddechem Lydia, kiedy zaczęła wycierać pot po treningu i stanęła tyłem do Chloe.
- Niestety tak samo jak Jace'a i Clary - Odpowiedziała zirytowana Chloe. - Razem z wilkołakami i wampirami. Sądzili, że powstrzymują wojnę z Podziemnymi - Powiedziała z westchnieniem dziewczyna, a Lydia odwróciła się w jej stronę.
- Cóż, nie mylili się, ale ja mam swoje rozkazy - Przyznała Lydia.
- Wiem to Lydia, bo nie jestem nocnym łowcą od dziś i wiem z czym to się wiąże - Oznajmiła rudowłosa dziewczyna. - Ale Izzy to siostra Alec'a i nie mogę pozwolić, żeby została wygnana - Powiedziała smutno Chloe.
- Ale w oczach Clave jest winna - Oświadczyła blondynka, kiedy utrzymywała kontakt wzrokowy z dziewczyną. - Jak twoim zdaniem możemy to zmienić? - Zapytała ze smutkiem w głosie swoją przyjaciółkę.
- Powiedzmy, że Ja i mój narzeczony możemy być w posiadaniu czegoś, czego chce Clave - Wyszeptała cicho Chloe, aby usłyszała to, tylko Lydia. - Możemy dać im Kielich Anioła - Dodała po chwili namysłu i zobaczyła szok na twarzy swojej Parabatai.
- Chloe macie go? - Zapytała zszokowana blondynka. - Dlaczego nie powiedziałaś mi o tym wcześniej, skoro jesteśmy Parabatai? - Zapytała Lydia i podeszła bliżej do dziewczyny.
- Bo mimo, że przyjaźnimy się i łączy nas więź Parabatai, to obiecałam to Alec'owi i jeszcze ta sprawa z moją głupią przyrodnia siostrą - Wyjaśniła smutnym głosem Chloe.
- Rozumiem się Chloe, w końcu Alec to twój narzeczony, a z Izzy się przyjaźnisz - Stwierdziła Lydia.
- To nie oznacza, że nie jesteś dla mnie ważna Lydia - Przyznała z uśmiechem rudowłosa dziewczyna.
- Chloe jesteś dla mnie jak siostra I też jesteś dla mnie ważna - Stwierdziła z uśmiechem Lydia.
- Dobrze, a wracając do sprawy. Ja i Alec uzgodniliśmy, że wymienimy Kielich Anioła za wolność jego siostry. Myślisz, że Clave się na to zgodzi? - Zapytała ją Chloe, która za wszelką cenę chciała pomóc Izzy.
- Clave zrobi wszystko, aby Kielich Anioła nie dostał się w ręce Valentine'a - Stwierdziła blondynka. - A Gdzie on jest? - Zapytała po chwili, zanim Chloe nie podeszła do sejfu, który był w sali treningowej i nie narysowała runy swoją stelą. Po chwili sejf się otworzył, a dziewczyna zauważyła brak Kielicha Anioła
- Cholera Jace zabrał Kielich Anioła - Przeklęła Chloe i szybko wyszła z sali treningowej, by skonfrontować się z Izzy.
10 minut później
- To nie potrwa długo - Poinformowała Raj'a Chloe, kiedy była przed pokojem Izzy. Nocny łowca zaczął ją podrywać i zapraszać na wyjście do baru, ale dziewczyna grzecznie mu odmówiła i po chwili ją wpuścił do pokoju jej przyjaciółki.
- Jace ukradł Kielich Anioła - Powiedziała wściekła Chloe, kiedy zbliżyła się do przyjaciółki i spojrzała na nią. - Izzy wiedziałaś o tym? - Zapytała dziewczyna, kiedy zobaczyła wyraz twarzy Izzy.
Izzy, tylko milczała i unikała kontaktu wzrokowego Chloe, a do pokoju czarnowłosej dziewczyny wszedł Alec.
- Czy ty mu pomogłaś? - Zapytała Chloe. - Tylko Kielich Anioła może cię z tego wyciągnąć! - Krzyknęła Chloe i miała dosyć milczenia przyjaciółki.
- Jace robi to, co uważa za słuszne - Odezwała się Izzy i odwróciła się w stronę brata i swojej przyjaciółki.
- Co słuszne? - Zapytał wściekły Alec i stanął przed siostrą. - Przez niego jest narażony cały Świat Cieni tak samo jak ty. Musimy go tu sprowadzić z Kielichem Anioła, jedynie to może ci pomóc - Stwierdził mężczyzna.
- Czy ty i Jace oszaleliście? - Zapytała Chloe, która była zła na siostrę Alec'a za ich brak konsekwencji.
- Zabrali Meliorn'a z powrotem do Królestwa Seelie. Nie możecie go tam wyśledzić - Poinformowała ich Izzy, a Chloe westchnęła z irytacji.
- Nie w tradycyjny sposób - Oznajmił Alec. - Chloe wychodzimy - Powiedział mężczyzna i chwycił swoją narzeczoną za rękę i, kiedy już mieli wychodzić Izzy nabrała ochoty do mówienia.
- Ani mi się waż Alec! Nie możesz wyśledzić Jace'a przez twoją więź Parabatai! - Krzyknęła Izzy, a Chloe i Alec odwrócili się w jej stronę. - To osłabi was obu albo zerwie więź
- Jace już ją osłabił. Jakim cudem może sądzić, że zaufam mu po tym co zrobił - Zapytał mężczyzna, kiedy podszedł do niej.
- Nawet tak nie mów. Proszę przemyśl to, co chcesz zrobić - Stwierdziła Izzy, zanim Alec i Chloe wyszli z pokoju Izzy.
── ✦ ──
- Hodge jesteś gotowy? - Zapytał Alec, kiedy wbiegł do sali treningowej, a za nim Chloe.
- Alec, nie rób tego ze złości, to nadal twój Parabatai - Powiedziała Chloe, która nie chciała, aby więź Parabatai Alec'a i Jace'a osłabła jeszcze bardziej.
- Chloe ma racje - Przyznał Hodge, kiedy spojrzał na Alec'a.
- Nie pozwolę Jace'owi poświęcić Izzy dla bezcelowej krucjaty jego dziewczyny - Odpowiedział wściekły Alec i podwinął koszulę. - Zrobimy to i jeśli nie chcesz pomóc, to wyjdź
- Pomogę, ale pod jednym warunkiem - Stwierdził Hodge.
- Co? - Zapytał czarnowłosy mężczyzna.
- Obiecaj, że nie zabrniesz za daleko. Twoja więź z Jace'em może wytrzymać pewną ilość wysiłku, ale musisz mi obiecać, że nie zerwiesz z nim więzi - Odpowiedział Hodge.
Chloe nie podobał się pomysł Alec'a, ale znała swojego narzeczonego i wiedziała, że jej nie posłucha.
- Jace jest dla mnie martwy - Wyznał krótko Alec.
- Nie wiesz, jak bardzo jesteście zależni od tej więzi - Powiedziała Chloe, kiedy utrzymywała z nim kontakt wzrokowy.
- Muszę to zrobić dla Izzy - Stwierdził Alec i zdjął koszulę i położył się na jednym z łóżek.
- Przygotuj się. To będzie niezwykle bolesne - Wyznał Hodge, kiedy on i Chloe zbliżyli się do Alec'a.
- Zrób to - Powiedział krótko Alec, a Hogde zaczął rysować runę śledzącą.
- Rób co uważasz za słuszne Alec - Powiedziała Chloe, zanim wyszła z pomieszczenia, a gdy wychodziła słyszała krzyki swojego narzeczonego.
── ✦ ──
Po wyjściu z sali treningowej Chloe, dziewczyna udała się do swojego pokoju. Od razu pobiegła do łazienki i zaczęła wymiotować do toalety. Dziewczyna czuła się słabo i dobrze ukrywała swoje złe samopoczucie przed innymi. Nie wiedziała czemu się tak czuła.
Kiedy przestała wymiotować oparła się o ścianę i, wstała z podłogi, kiedy poczuła się trochę lepiej. Chloe zabrała prysznic, przebrała się w koszulę nocną, a potem zmyła makijaż, zanim wyszła z łazienki.
Dziewczyna od razu weszła do łóżka i przykryła się kołdrą. Po chwili do jej pokoju wszedł Alec, a Chloe zobaczyła zmęczenie na jego twarzy.
- Wszystko w porządku Alec? - Zapytała Chloe, kiedy patrzyła na niego.
- Nie - Odpowiedział krótko i zdjął spodnie, zanim położył się do jej łóżka i owinął swoje ręce wokół jej talii. - Jedynie co chcę to zasnąć i, żeby wszystko się ułożyło - Powiedział po chwili i polował ją w usta.
Po chwili oboje usnęli.
Chloe i Lydie łączy siostrzana więź, a Chloe wspiera Alec'a i robi wszystko, aby pomóc jego siostrze.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top