𝟎𝟓.


── ✦ ──


Od przyjazdu Chloe do Nowego Jorku minął tydzień. Dziewczyna załatwiła przeniesienie do Nowojorskiego Instytutu za zgodą Clave. Ona i Jace zaczęli swoje nocne sekretne schadzki w tajemnicy przed wszystkimi w Instytucie. Wiedzieli, że to nie był dobry czas na związek, bo Valentine żył i wszyscy byli w niebezpieczeństwie ze strony ojca Clary.


Chloe Garroway zaczęła się budzić i zamrugała kilka razy, aby przyzwyczaić się do promieni słońca, które wpadały przez rolety. Rudowłosa dziewczyna zobaczyła, że Jace leżał twarzą do niej i patrzył na nią z uśmiechem na twarzy.


- Gapisz się na mnie - Odezwała się Chloe, która spojrzała na niego swoimi pięknymi niebieskimi oczami.


- Witaj kochanie, jak mam tego nie robić, skoro jesteś taka piękna i seksowna - Stwierdził Jace, który był zauroczony siostrą Clary, która była przeciwieństwem swojej siostry, dbała o swoich bliskich i była najlepszą nocną łowczynią swojego pokolenia - była legendą w Idrisie.


- Witaj skarbie - Przywitała się z blondynem Chloe, zanim położyła swoją dłoń na jego policzek i złączyła swoje usta z ustami Jace'a, a on odwzajemnił pocałunek. Blondyn położył dziewczynę na kolana i nie przerywał z nią pocałunku, a Chloe oplotła jego talie swoimi nogami.


Jace owinął swoje ręce wokół talii rudowłosej dziewczyny. Dawno nie czuł się taki szczęśliwy, dopóki nie pojawiła się Chloe Garroway, która wprowadziła radość w jego życie.


Nagle telefon blondyna zaczął dzwonić, lecz nocny łowca zignorował połączenie i zaczął zostawiać czerwone malinki na bladej szyi Chloe, przez co siostra Clary rozluźniła się pod jego pocałunkami, a z jej ust wylatywały jęki przyjemności, które podniecały mężczyznę.


Kilka minut później Jace był na Chloe i całował jej usta, kiedy do pokoju wszedł Alec. Czarnowłosy mężczyzna kochał siostrę Clary i dziewczyna miała w sobie coś co obudziło w nim emocje, które ukrywał. Chciał być dobrym parabatai, więc postanowił nie angażować się w relację z nią, by nie zranić blondyna.


Alec odchrząknął i zwrócił na siebie uwagę Chloe i Jace, którzy przykryli się pościelą i spojrzeli na niego.


- Hej Alec - Odezwał się po chwili Jace po przyłapaniu na krępującej sytuacji. - Co się stało?


- Mamy problem Clary widziała Valentine'a pochylającego się nad Jocelyn, która unosiła się w bańce. Valentine rozmawiał z nią przez swój naszyjnik - Odpowiedział Alec, który patrzył na Chloe, która po usłyszeniu imienia Jocelyn miała smutek na twarzy. - Musiałem zabrać jej ten naszyjnik i schować go w bezpieczne miejsce


- Pewnie Clary zrobiła z tego powodu awanturę - Stwierdziła rudowłosa dziewczyna


- Zrobiła - Przyznał czarnowłosy mężczyzna.


- Typowa Clary. jak zwykle stała się królową dramatów - Stwierdziła rudowłosa dziewczyna, kiedy wyszła z łóżka Jace'a i założyła szlafrok. - Wy sobie porozmawiajcie o mojej wrednej siostrze, a ja przygotuję się - Powiedziała Chloe i pocałowała Jace'a w usta zanim odeszła, aby przygotować się na ciężki dzień z siostrą, którą dałaby na pożarcie demonom.


── ✦ ──


Chloe szła korytarzem, kiedy zobaczyła Clary i Izzy, które rozmawiały z Maryse Lightwood, którą córka Luke'a znała. Dziewczyna zobaczyła, że rozmowa nie szła dobrze, a matka Alec'a patrzyła  na Clary chłodnym wzrokiem.


Chloe podeszła do nich z wdziękiem i uśmiechem na twarzy. Rudowłosa dziewczyna wiedziała, że potrafi łatwo nawiązać kontakty z łowcami cieni i nie tylko, a także potrafiła sprawić, żeby wszyscy ją polubili ze względu na jej życzliwą i silną osobowość oraz szanowali ją za dobrą reputację.


- Chloe, miło cię widzieć - Powiedziała z uśmiechem Maryse, gdy zobaczyła Chloe, która cieszyła się dobrą opinią w Clave i świecie cieni i nadawała się na szefową Instytutu i żonę jej syna. - Jak zawsze wyglądasz idealnie


- Witaj Maryse - Powiedziała siostra Clary, kiedy Maryse ją przytuliła, a dziewczyna odwzajemniła uścisk kobiety. 


- Skąd się znacie? - Zapytała zdziwiona Izzy, która nie spodziewała się, że jej najlepsza przyjaciółka i jej mama znają się. Izzy rzadko widywała matkę uśmiechającą się lub przytulającą kogokolwiek, ponieważ zawsze traktowała ją chłodno i nie okazywała żadnych uczuć, tylko ją krytykowała.


- Z Idrisu. Chloe jest ceniona przez Clave i w przeciwieństwie do ciebie i twoich braci robi co to co słuszne - Stwierdziła Maryse, kiedy spojrzała krytycznym wzrokiem na swoją córkę, a Chloe współczuła Izzy. Czarnowłosa dziewczyna poczuła, że jej matka wolałaby Chloe za córkę.


Kilka minut później


Alec, Chloe, Maryse, Izzy, Jace i Clary byli w sali treningowej, a Maryse Lightwood opowiadała im o aktualnej sytuacji z Valentine'm. 


-  Mamy duży problem. Jasny dwór przestał się komunikować z Clave i nie wiemy dlaczego - Poinformowała Maryse, kiedy zaczęła ich okrążać jak wygłodniały wilk. - Zgaduję, że wciąż się złoszczę o to, że poprosiliśmy ich o wysłanie zwiadowców na poszukiwanie Valentine'a, ale nikt z ich królestwa nie chce nic powiedzieć


- Mam przyjaciół na jasnym Dworze - Odezwała się Izzy, ale jej matka posłała jej surowe spojrzenie.


- Tak, wiem o twoich przyjaciołach - Przyznała z pogardą Maryse. - Isabelle oddzielamy się od Podziemnych, nie bez powodu - Powiedziała zła. - Złe posunięcie, złe słowo... sądzisz, że istnieje takie coś jak bunt bez ofiar. Kto wie, o co się obrażą te stworzenia - Zapytała czarnowłosa kobieta, kiedy odeszła do córki. - Może powiedziałeś mu... im... coś, czego nie powinni wiedzieć.  Może znieważyłaś niektóre ich zwyczaje, nie wiedząc o tym


- Chwila. Obwiniasz Izzy, bo ma przyjaciół w Podziemiu? - Zapytał Jace, który chciał obronić siostrę przed Maryse.


- Kiedy ktoś burzy naturalny porządek, wszystko się rozpada - Odpowiedziała z poważną miną Maryse.


- Naturalny porządek? O czym mówisz? - Przerwała Clary i poczuła chłodne spojrzenie Maryse.


Chloe wiedziała, że Clarissa zadała głupie pytanie.


- Mogę pomóc. Wiem jak rozmawiać z Seelie - Stwierdziła Izzy, która chciała pomóc.


- Ona ma rację, może spotkać się z może odwiedzić Meliorn'em i zobaczyć, co wiedzą - Poparł siostrę Alec, który nie mógł znieść zachowania swojej matki w stosunku do Izzy. - Mogę z nią iść, jeśli chcesz


- Tym razem chcę, aby poszedł z nią Jace i Chloe, bo ma dobre stosunki z Podziemnymi - Oświadczyła Maryse, a Chloe zauważyła złość na twarzy Alec'a. - A ty Alec zostaniecie z dziewczyną Fairchild. Chcę ją pod kontrolą, bo sprawiła wiele problemów - Dodała po chwili czarnowłosa kobieta.


- Może to dlatego, że kilka dni temu nie byłam nocnym łowcą - Krzyknęła ze złością Clary, a Chloe westchnęła z irytacją.


- Clarissa proszę uspokój się - Powiedziała chłodno siostra Clary, która postanowiła pokazać młodszej siostrze, gdzie było jej miejsce. - Nie masz doświadczenia w byciu nocnym łowcą tak jak ja i musisz robić co trzeba, aby w świcie cieni panował porządek - Dodała rudowłosa dziewczyna i zobaczyła zszokowane spojrzenia swoich przyjaciół na sobie.


- Clary to musia być ekscytujące dni... - Zauważyła Maryse. - Chloe ma racje i jako jedyna wie co trzeba robić, by utrzymać naturalny porządek. Clave liczy, że Lightwood'owie utrzymają porządek - Powiedziała kobieta, kiedy spojrzała na swoje dzieci i Jace'a.


- Wiem, więc jeśli ta misja jest ważna dla Clave, to chcę iść z Izzy - Przerwał swojej matce Alec.


- Jesteście tacy do robienia, co chcecie. Czas zmierzyć się z prawdą. Życie nie polega na tym co chcesz zrobić, ale na tym powinieneś - Stwierdziła zirytowana Maryse, która była zła na swoje dzieci i ich przyjaciół za samowolkę. - Wy trzej za mną - Dodała kobieta i wskazała na Jace'a, Izzy i Chloe, którzy za nią poszli.


── ✦ ──


Kiedy Alec szukał Clary, która mu uciekła, kiedy odbierał telefon,  Izzy, Chloe i Jace rozmawiali z Meliorn'em. 


- Chloe Garroway we własnej osobie, jak zwykle piękna jak zawsze - Powiedział Meliorn, kiedy spojrzał na rudowłosą dziewczynę, która stała obok Jace'a. Blondyn poczuł zazdrość, bo nie lubił, gdy inni faceci patrzyli na Chloe


- Witaj Meliorn'ie - Powiedziała poważnym głosem Chloe, która miała zamiar zrobić coś co musiała. 


- Przyszliście z wiadomością? - Zapytał Seelie.


- Zadać pytania - Stwierdził blondyn i skrzyżował ramiona.


- Więc czego chcesz? - Zapytał Meliorn i zaczął zbliżać się do Izzy. - Pewne rzeczy się nie zmieniają - Stwierdził Seelie, który zaczął rozmawiać z Izzy, gdy Chloe odeszła od nich kilka metrów dalej i po chwili poczuła obecność Jace'a.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top