𝟎𝟐.


── ✦ ──

Dzień później


Nocni łowcy od kilku godzin byli w Los Angeles i szli do siostry Clary. A Chloe Garroway była w swoim luksusowym domu i opiekowała się swoją przybraną siostrzenicą - Trixie (córka jej przyjaciółki, która była detektywem i współpracowała z byłym rudowłosej dziewczyny - Lucyfer'em) oraz siostrzeńcem Charlie'm (synem anioła Amenadiel'a i Lindy Martin), zanim musiała iść do pracy do klubu Lux, gdzie była szefową.


Kiedy Chloe była w kuchni i przygotowała shake'a dla Trixie, ktoś zapukał do jej drzwi. Dziewczynka, która odrabiała lekcje, wstała z kanapy i poszła otworzyć drzwi. Kiedy je otworzyła, zobaczyła 4 nieznanych jej ludzi.


- Kim jesteście? - Zapytała Trixie, a Chloe usłyszała, że jej siostrzenica z kimś rozmawiała.


- Jestem siostrą Chloe - Odpowiedziała Clary, która nie miała ochoty spotkać swojej siostry, która była szczęśliwa z dala od niej i miała ciekawsze życie. - Jest w domu?


- To ty jesteś tą sukowatą siostrą i największym koszmarem jej życia - Stwierdziła z pogardą mała dziewczynka, a Clary była zszokowana słowami dziewczynki. - Masz czelność się tu pojawiać po tym jak źle ją traktowałaś


- Trixie z kim rozmawiasz? - Zapytała z kuchni Chloe i zaczęła iść w stronę drzwi z shake'iem w dłoni. - Skarbie mówiłam ci, że nie otwiera się nieznajomym, bo może to być seryjnym mordercą - Stwierdziła rudowłosa dziewczyna, kiedy podeszła do Trixie i zobaczyła swoją młodszą siostrę w towarzystwie 3 nocnych łowców.


- Wiem Chloe, dlatego nauczyłaś mnie samoobrony - Stwierdziła Trixie, kiedy z uśmiechem patrzyła na swoją przybraną ciotkę.


Alec i Jace poczuli więź ze starszą siostrą Chloe, która dbała o innych i dobrze dogadywała się z dziećmi.


- Proszę nie mów więcej tego brzydkiego słowa, nawet jeśli ktoś zasługuje na to by być tak nazywanym. A jak powiesz to przekleństwo przy twojej mamie, zabroni mi spędzać z tobą czas - Oznajmiła rudowłosa dziewczyna i poczuła na sobie spojrzenie dwóch przystojnych mężczyzn. - Więc masz tu shake'a i idź odrabiać lekcje, tylko sprawdź czy Charlie śpi - Powiedziała z uśmiechem Chloe i podała Trixie shake'a.


- Dobrze Chloe. - Stwierdziła Trixie, zanim odeszła odrabiać lekcje.


- Wejdźcie, bo nie chcę tworzyć plotek - Rozkazała im Chloe, a nocni łowcy weszli do jej domu. - Pójdziemy do mojego salonu porozmawiać - Oznajmiła dziewczyna, kiedy prowadziła ich do swojego salonu, który był nowocześnie urządzony i pełny zdjęć Chloe z jej przyjaciółmi.


- Czego chcesz Clary? - Zapytała chłodno Chloe, kiedy włożyła ręce na biodra i nadal patrzyła na swoją młodszą siostrę.


- Potrzebuję twojej pomocy, bo nasza matka została porwana przez psychopatę - Odpowiedziała cicho Clary, która czuła na sobie nienawistne spojrzenie starszej siostry.


- W końcu wiedźma dostała to, na co zasłużyła - Stwierdziła Chloe, która miała żal do matki za ignorowanie jej. Chloe wiedziała, że Clary nigdy nie poczuła takiego bólu jak ona przez całe życie bez miłości ze matki.


- Jak możesz tak mówić! - Krzyknęła wściekła Clary, która nie mogła uwierzyć w słowa Chloe oraz w to, że była tak obojętna na los ich matki.


- Mogę, bo przez całe życie byłam przez nią oraz przez ciebie ignorowana. Każdego dnia krzyczałyście na mnie bez żadnego powodu i zrobiłyście z mojego życia piekło - Oznajmiła bez emocji Chloe, która starała zachować się spokój, co było trudne z Clary. - Zawsze byłaś jej ulubienicą i odbiciem z charakteru i z wyglądu. Jesteście siebie warte i nie licz na moją pomoc w jej odnalezieniu, bo wyjechałam z Nowego Jorku, aby być od was daleko - Powiedziała starsza siostra.


Jace, Alec i Izzy patrzyli na kłótnie przyrodnich sióstr.


- Jesteś, tylko głupią dziewczyną i sama znajdę mamę, skoro jesteś taką wyrodną córką i ona cię nie obchodzi! - Krzyknęła Clary, a jej krzyk obudził Charlie'go


- To super i dzięki twoim krzykom obudziłaś dziecko, które trudno uśpić - Wyznała z pogardą starsza dziewczyna podeszła do łóżeczka, w którym płakał mały Charlie.


Chloe z uśmiechem zabrała dziecko w swoje ramiona i zaczęła go uspokajać.


- Kochanie nie płacz, ciocia tu jest - Powiedziała spokojnym głosem Chloe, a dziecko trochę się uspokoiło i zaczęło się śmiać. Dziewczyna czuła na sobie spojrzenie 4 nocnych łowców.


- Kto tu się śmieję? - Zapytała niemowlę rudowłosa dziewczyna, kiedy patrzyła na nie z miłością, jakby było jej. - Oczywiście mały Charlie - Powiedziała Chloe i pocałowała go w czoło.


Jace musiał przyznać, że Chloe z dzieckiem w swoich ramionach wyglądała pięknie i seksownie. Chciał, by była matką dla jego przyszłych dzieci oraz jego żoną, mimo, że znał ją kilka minut.


Charlie zasnął w ramionach swojej cioci, więc Chloe odłożyła go do łóżeczka.


- Może okażesz maniery i powiesz mi kim są twoi towarzysze? - Zapytała z czarującym uśmiechem Chloe, kiedy spojrzała na blondwłosego i czarnowłosego nocnego łowcę, którzy przyglądali się jej, gdy była ubrana w obcisłą czarną krótką sukienkę z głębokim dekoltem. - Nazywam się Chloe Garroway - Powiedziała rudowłosa dziewczyna.


- Witaj ślicznotko, nazywam się Jace Wayland - Przedstawił się z uśmiechem blondwłosy nocny łowca o niebiesko-brązowych oczach, kiedy spojrzał na piękny uśmiech rudowłosej dziewczyny, która przed nim stała. Mężczyzna pocałował jej dłoń.


- Nazywam się Alec Lightwood - Przedstawił się z uśmiechem przystojny wysoki czarnowłosy nocny łowca o pięknych niebieskich oczach, którego Chloe uważała za uroczego. Widziała w jego oczach, że był nią zauroczony, choć jej nie znał.


Chloe Cordelia Garroway tak działała na mężczyzn jakby miała urok syreny -piękna istota, ale niebezpieczna.


- Nazywam się Isabelle Lightwood, ale wolę Izzy - Powiedziała piękna czarnowłosa dziewczyna o brązowych oczach, która polubiła Chloe Garroway, bo była miła, opanowana, pewna siebie oraz umiała kontrolować swoje emocje, kiedy rozmawiała ze swoją siostrą, która zachowywała się jak rozpuszczone dziecko, które nie dostało zabawki, była niegrzeczna i kłótliwa.


Całą trójka nocnych łowców zauważyła, że Clary Fray była przeciwieństwem swojej siostry - była samolubna, okrutna, egoistyczna i lekkomyślna.


- Miło was poznać, ale za godzinę muszę iść do pracy do klubu - Wyznała Chloe.


- Co pracujesz tak jako kelnerka? - Zapytała złośliwie Clary, która chciała wkurzyć Chloe.


- Nie Clarisso, jestem wspólniczką najpopularniejszego klubu w Los Angeles o nazwie Lux. Prowadzę go z samym Lucyferem, który jest moim byłym i w ramach prezentu na pierwszą rocznicę naszego związku przepisał mi połowę klubu - Odpowiedziała z uśmiechem Chloe, która, mimo złośliwości swojej młodszej siostry zachowała spokój. - Teraz przepraszam, ale muszę się przygotować, pogadamy innym razem - Powiedziała po chwili rudowłosa dziewczyna.


- Co dostałaś połowę klubu, bo z nim sypiałaś? - Kontynuowała dalsze złośliwości Clary, która zazdrościła sukcesów starszej siostrze.


- Oj naiwna Clarisso, ja nie muszę wchodzić facetom do łóżka, żeby dostać tego czego pragnę i kochałam Lucyfer'a - Powiedziała spokojnie Chloe. - Moja pokojówka przygotuje wam pokoje - Oznajmiła po chwili dziewczyna, zanim odeszła od siostry.


── ✦ ──


Pół godziny później rodzice Trixie i Charlie'go przyszli po swoje dzieci, nocni łowcy zostali u niej w mieszkaniu w wolnych pokojach, a rudowłosa dziewczyna zaczęła przygotowywać się do pracy.


Chloe zabrała prysznic, ubrała się w krótką czarną cekiniastą sukienkę z głębokim dekoltem, czarne skórzane buty na obcasie do kolan, a potem zrobiła imprezowy makijaż. Kiedy była gotowa z uśmiechem spojrzała na siebie w lustro. Dziewczyna wyszła z łazienki, potem z pokoju i udała się do salonu, gdzie siedział Jace.


- Ładnie wyglądasz Chloe - Stwierdził Jace, kiedy zobaczył Chloe w stylizacji do pracy. 


- Dziękuje - Podziękowała z uśmiechem rudowłosa dziewczyna. - Chcesz coś do picia? Umiem robić dobrą whisky z lodem, burbon lub mojito - Oznajmiła Chloe, kiedy była w kuchni. 


- Poproszę whisky z lodem - Powiedział blondyn, kiedy spojrzał w jej piękne niebieskie oczy.


- Dobry wybór - Stwierdziła Chloe, kiedy zaczęła robić napoje alkoholowe. - Gdzie twoi przyjaciele i moja nieznośna siostra, która zachowuje się jak pięciolatka? - Zapytała ciekawa dziewczyna.


- Poszli na miasto - Odpowiedział Jace, a kilka sekund później Chloe przyniosła mu i sobie drinka i usiadła obok niego. - Jak to jest być nocną łowczynią i współwłaścicielką klubu?


- Nie jest łatwo. Muszę łączyć swoje obowiązki nocnej łowczyni z obowiązkami właścicielki klubu, bo mój były pracuje ze swoją partnerką śledczą i ugania się za nią - Odpowiedziała Chloe i napiła się whisky z lodem. - W dodatku moja wredna siostra musiała się w pojawić, kiedy wszystko się w moim życiu się układa - Wyznała dziewczyna.


20 minut później Chloe wyszła do klubu Lux.


Kilka godzin później 


Chloe wróciła z pracy, ubrała się w szmaragdową koszulę nocną na ramiączkach, zmyła makijaż i zrobiła sobie whisky z lodem, a potem udała się na balkon. Po chwili poczuła kogoś za swoim plecami, więc odwróciła się i zobaczyła Jace'a, który zapewne nie mógł spać.


- Jak w pracy? - Zapytał blondyn i spojrzał na starszą siostrę Clary.


- Dzisiaj w klubie było dużo ludzi, co oznacza, że było więcej drinków do przygotowania, więc musiałam pomóc barmanom - Odpowiedziała Chloe, która odwróciła się i spojrzała nocny krajobraz Los Angeles.


Jace podszedł do Chloe i spojrzał na piękny krajobraz.  


- Podziwiam cię - Wyznał blondyn, kiedy coraz bardziej czuł wieź z Chloe.


- Za co? - Zapytała ciekawa dziewczyna, kiedy stanęła przed nim twarzą w twarz i odłożyła kieliszek z whisky z lodem.


- Za to, że mimo koszmarnej przeszłości z twoją matką i siostrą, nadal pozostałaś dobrym człowiekiem i troszczysz się o swoich najbliższych - Odpowiedział Jace.


- Teraz mam nową rodzinę, która mnie kocha, akceptuje, szanuje, wybacza moje błędy, troszczy się o mnie i zawsze przy mnie jest - Stwierdziła dziewczyna, zanim jej usta dotknęły ust Jace'a, a chłopak z przyjemnością odwzajemnił pocałunek. Ręce Jace'a znalazły się jej talii dziewczyny, kiedy ich pocałunek stawał się pełen pożądania i namiętności. 








── ✦ ──


Zachęcam was do :


Zostawienia głosu,


Zostawienia komentarza




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top