1. F
W czasie lekcji nastolatka zdążyła już umówić się z Jay'em na pożyczenie jej zestawu do gry. Jeszcze wcześniej zapytała Zane'a o to, czy mógłby jej towarzyszyć w czasie pierwszej próby zagrania w nią. Chłopak zgodził się wręcz od razu, co bardzo ucieszyło nastolatkę, bowiem nie za bardzo widziała jej się opcja samotnego grania.
~~~
(Twoje imię) mocno przyciskała do piersi pudełko z zestawem do gry, bojąc się, że w czasie drogi to wypadnie na ulicę i się zniszczy, bowiem opakowanie (w przeciwieństwie do samego zestawu, który wyglądał na wręcz nienaruszony) nie było w najlepszym stanie, i taka opcja była całkiem prawdopodobna.
Gdy tylko przekroczyli próg domu blondyna, dziewczyna wręcz nie mogła doczekać się przeniesienia w świat wirtualnej rzeczywistości. Oddała chłopakowi pudełko i z zaciekawieniem obserwowała, jak ten podłącza grę do swojego komputera.
Drgnęła lekko, gdy do niej podszedł, nakładając jej na nos specjalne okulary.
Nerwowo poruszyła się, kiedy pomógł ubrać jej rękawice.
Omal nie pisnęła, gdy przed jej twarzą pojawił się napis gry, który tuż po chwili zniknął, ustępując swojego miejsca nowym, jak i obrazką.
Cutscenka.
Witaj w grze Soul of Guard.
Czeka Cię bardzo trudna misja do wykonania.
Jednak najpierw trochę historii...
Kiedyś to miejsce było bardzo spokojne.
Ludzie z pobliskiej wioski uczciwie zarabiali na życie.
Jednak jeden z nich był inny...
Pragnął rządzić nimi...
Pragnął władzy...
Wyruszył on z wioski, w celu znalezienia pięciu amuletów.
Ktoś kto posiądzie je wszystkie może zawładnąć światem lub je zniszczyć...
Jednak już po odnalezieniu jednego ogarnął go mrok...
Zaczął terroryzować biednych mieszkańców, a całą krainę spowił mrok...
Jego dusza została uwięziona w amulecie...
W przepowiedni była mowa o dwójce wybrańców...
Dziewczyna i chłopak czystego serca mogą go pokonać...
Mogą pozbyć się mroku...
Przejdźmy teraz do ciebie.
Na samym początku stwórz swojego Avatara.
Przed nastolatką pojawił się pasek funkcji oraz jakaś randomowa postać. Pokręciła lekko głową i zaczęła tworzyć. Kolor oczu, skóry, włosów. Sylwetka, szerokość. Nos, uszy, kolor i wygląd stroju.
Kiedy tylko uznała, że jej avatar jest gotowy, ostatni raz przyjrzała się swojej postaci, gdy nagle zauważyła na pasku jeszcze jedną opcję. Nie była podświetlona, tak jak pozostałe. Raczej wygaszona, nie rzucającą się zbytnio w oczy, a mianowicie była to broń. Dziewczyna chciała ją kliknąć, jednak nic się nie wydarzyło. Spróbowała jeszcze raz - żadnych rezultatów. Westchnęła cicho, wciskając przycisk START.
Ciemność szybko przerodziła się w drzewa. Co najgorsze, wcale nie stała na ziemi, a zwisała głową w dół na jednej z gałęzi, parę ładnych metrów nad ziemią. Co do prawdziwości tej gry, chłopaki mieli całkowitą rację. Noga, która zaczepiła jej się między jedną gałęzią, a drugą okropnie bolała, a do nosa, dostawał jej się nieprzyjemny zapach żywicy.
- Ughm... Za~?! - nie dokończyła nawet pytania, nim runęła jak długa w czyjeś ramiona.
Chłopak zdecydowanie był wyższy niż normalnie, jednak nie tak, aby być również i napakowanym. Wyglądał dosyć skromnie. Ni to zbroja, ni zwykły, nieco lepszy materiał, pokrywający jego ciało, zakończony dosyć szerokim kapturem.
Ładnie świecące, machaniowe oczy.
Łuk przewieszony przez ramię na plecy oraz dwa shurikeny usadzone po obu jego bokach.
- Hej, to nie fair. - zaczęła, splatając ręce na piersi. - Jakim cudem Ty już masz broń, a ja nie mogłam jej nawet przejrzeć? Jay ma zepsutą grę. - burknęła nieco ciszej.
Jednak nie na tyle, aby blondyn nie mógł tego usłyszeć.
- Tej gry nie da się tak szybko zepsuć, a broń zdobywa się w specjalnie do tego przeznaczonych misjach, (Twoje imię). - wytłumaczył pośpiesznie. - Im wyższy Twój poziom, niebezpieczniejsza misja i dokładniejsze jej wykonanie, tym bardziej masz szansę na otrzymanie lepszej, rzadszej, lub nawet legendarnej broni. Legenda głosi, że jest też coś takiego, jak amulety, ale lepiej nie baw się w ich szukanie, bo nie skończy się to zbyt dobrze.
- Skoro nie mam broni, to jak mam się bronić przed innymi graczami, albo nawet i niebezpieczeństwami, które ofiaruje nam gra?
- Dlatego też idziemy teraz do karczmy, tam będziesz bezpieczna, a nawet może i znajdziemy jakąś misję na dobry początek. Poza tym rzadko kto atakuje początkujących, zwykle się to nie opłaca. Nie otrzymasz niż do levelu, a jedynie podniesie Ci to doświadczenie o niecałe dwa procenty, nie wspominając już o tym, że tacy zwykle niczego nie mają. Chodź. - Zane obrócił się w drugą stronę, po chwili ruszając między drzewami.
- A jeśli ktoś jednak by mnie zaatakował? Stracę wtedy życie? Będzie to miało jakiś wpływ na rzeczywistość? A ból. Bardzo boli? - nie dawała za wygraną, szybko ruszając w jego stronę.
- Krążą plotki, że jak Twoje zdrowie spadnie poniżej pięciu, a życie kompletnie się wyzeruje przeżywasz to naprawdę boleśnie. Ból paraliżuje całe ciało i czujesz, jakby naprawdę ktoś robił Ci większą krzywdę. Za to restarty są podobno niczym dotknięcie anioła. Wcześniejszy ból jakby nie miał żadnego miejsca, czujesz się cudownie i wręcz o tym zapominasz. Jednak pilnuj paska zdrowia i życia. Jeżeli zdrowie spadnie Ci poniżej dziesięciu, to nie masz szans na regenerację życia, dodatkowo to, spadnie Ci nawet do pięćdziesięciu. Im masz wyższy level, tym bardziej to wszystko jest ulepszane i trudniej zabić taką postać. Są nawet takie zbroje, które potrafią odeprzeć prawie każdy atak, z wyjątkiem broni legendarnych i rzadkich.
Na moment zamilkła, jedynie delikatnie kiwając głową. Bardzo ciekawił ją dalszy rozwój gry, jak potoczy się jej dalsza historia w tej opowieści. Kto wie, może nawet uda jej się zdobyć amulet?
Przyspieszyła nieco kroku, próbując dotrzymać go chłopakowi, gdy powoli dostrzegała już pierwsze zarysy wioski.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top