Wystawił Mnie... Znowu

Od: Dazai

Hej Chuuya. Przepraszam, ale nie mogę dzisiaj przyjść, mam strasznie dużo roboty. Mam nadzieję że się nie gniewasz.

Do: Dazai
Spokojnie, nic nie szkogdzi. Nie gniewam się.

Tak naprawdę Chuuya siedział w kuchni i zalewał się łzami. Nic nie bolało go bardziej, niż brak możliwości spędzenia czasu z Osamu. A zwłaszcza, że dzisiaj była ich rocznica.

Chuuya schował jedzenie które przygotował na dziś wieczór do lodówki i zgasił świeczki na balkonie. Nie miał już na nic siły, kompletnie. Poszedł tylko do swojego pokoju, zdjął garnitur i opadł bezsilnie na łóżko. Chwycił telefon, po czym go odblokował. Przez chwilę wpatrywał się w wiadomość od Dazaia, po czym odrzucił urządzenie w kąt. Nie obchodziło go, czy zostało zniszczone, czy nie. Chciał mieć już tylko święty spokój...

------------------------------------------------------

Tak to się kończy kiedy wystawi mnie chłopak...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top