17
Czułem okropny ból z tyłu głowy jak i na plecach. Skrzywiłem lekko moją twarz i powoli otworzyłem oczy. Od razu poraziło mnie mocne światło więc zasłoniłem twarz ręką. Nademną pochylał się Misono i Lily.
- Nareszcie się obudziłeś...- Mruknął wampir, siadając na łóżku obok.
- Co się...gdzie jest Akira?! - Podniosłem się od razu do pozycji siedzącej i zacząłem się rozglądać. Misono ze swoim servampem spojrzeli na siebie.
- Tu jest problem...- Zaczął spokojnie Misono, drapiąc się w kark.- Akira ona...- Dodał patrząc na Lily'ego aby mu pomógł.
- Akira uciekła. - Powiedział spokojnie servamp, patrząc na mnie.
Jeszcze nigdy nie czułem takiej wściekłości, dopiero co ją odzyskałem! Wstałem wściekły, zrzucając kołdrę na ziemię i wyszedłem z pomieszczenia zostawiając tamtą dwójkę samą. Na korytarzu stał Licht, Mahiru i Kuro. Chłopcy spojrzeli na mnie a ja wściekły złapałem Licht'a za kołnierz.
- Dlaczego jej do cholery nie zatrzymaliście?! - Krzyknąłem, popychając go na ścianę.
- Hyde, uspokój się! - Krzyknął Mahiru łapiąc mnie za ramię i starając się odsunąć mnie od mojego Eve. Zacząłem się wiercić zły a w tym samym czasie Sleepy Ash podszedł do mnie powoli.
- Hyde, pobicie Licht'a nie przywróci ci Akiry. Daruj sobie. - Mruknął cicho a następnie zamieniając się w kota wskoczył brązowowłsemu na ramię. Uspokoiłem się trochę i usiadłem na ziemi opierając się plecami o ścianę.
- Czy ja tak wiele wymagam?! Chciałem aby wróciła, ale znowu wszystko musiało się zepsuć! - Krzyknąłem, chowając twarz w dłoniach. Poczułem po chwili czyjąś dłoń na moim ramieniu, więc spojrzałem na osobę stojącą przedemną.
- Siedzienie tutaj też nic nie da, może lepiej zacznijmy poszukiwania Akiry. - Powiedział ciepło Lily, uśmiechając się przez co dodał mi trochę otuchy. Wstałem, z zimnej podłogi i następnie wszyscy ruszyliśmy do salonu aby przemyśleć gdzie może znajdować się dziewczyna.
Nie bój się Akira..za niedługo wszystko będzie po staremu!
Tsubaki P.O.V.
Patrzyłem na miasto przez ogromne okno z wierzowca cały czas się uśmiechając. Po chwili drzwi za mną się otworzyły z trzaskiem a ja odwróciłem się w ich stronę. Przedemną stała moją dobrą czarnowłosa koleżanka. Patrzyła na mnie wściekła, a ubranie było ubrudzone krwią i potargane.
- Kochana, dlaczego masz szkło we włosach? - Zapytałem rozbawiony wyciągając z kosmyków jej włosów odłamek szkła.
- Jak się wyskakuje przez okno to tak niestety jest. - Mruknęła odtrącając moją rękę.
Zachichotałem i złapałem ją za policzek.
- Od początku wiedziałem, że będziesz ciekawą osobą. - Zaśmiałem się wtulając ją do siebie a ona stała w bezruchu wpatrując się w miasto przez okno. - Jeżeli mi pomożesz, dam ci wszystko co chcesz. - Szepnąłem jej do ucha uśmiechnięty.
- Dam ci wolność.
~*~
...co ja piszę? ;_;
Nie mam weny.. ;_;
Pisałam ten rozdział tak na sobie z nudów..meh.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top