16
Po tamtym incydencie Akira dość szybko zasnęła. Położyłem ją na kanapie a następnie zadzwoniłem do aniołka aby przyszedł tutaj jak najszybciej. Miałem dziwne przeczucie, że takie zmiany nastroju u Akiry pojawią się jeszcze nieraz. Licht pojawił się w domu kilka minut później.
- Gdzie Akira? - Zapytał kiedy tylko wszedł do mieszkania.
Zanim zdążyłem mu odpowiedzieć, chłopak ruszył już do salonu gdzie znajdowała się dziewczyna.
- Lepiej jej nie budź.- Powiedziałem szybko, podchodząc do aniołka. - Ma dość...mieszane humorki...- Dodałem po chwili drapiąc się się kark.
Licht spojrzał na mnie pytająco a ja tylko machnąłem ręką.
- Ah dużo by opowiadać. - Powiedziałem szybko.
Obydwoje usiedliśmy przy stole, zaparzając sobie herbaty. Między nami przez kilka minut panowała całkowita cisza przerywana czasem uderzeniem łyżeczki o filiżankę.
- Co z nią robimy? - Zaczął po chwili Licht, podnosząc na mnie wzrok. - Trzeba ją przywrócić do normalności. -
- No co ty. - Burknąłem wpatrując się w herbatę.
Kiedy wypiliśmy do końca napój podeszliśmy do śpiącej Akiry. Licht kucnął przed nią i zaczął się jej przypatrywać. Po chwili znienacka dziewczyna otworzyła oczy i rzuciła się na niego łapiąc chłopaka za gardło.
- Akira! Przestań! - Krzyknąłem i próbowałem oderwać ją od aniołka, ale ona odepchnęła mnie z całej siły przez co uderzyłem z całej siły plecami o ścianę.
Licht wyrywał się i w końcu uderzył Akire swoim butem którym nieraz obrywałem ja. Dziewczyna uderzyła w szafkę. Podnosiła się i spojrzała się na nas z kompletnym mordem. Zacząłem do niej ostrożnie podchodzić.
- Akira, spokojnie...my chcemy ci pomóc...- Mówiłem spokojnie cały czas utrzymując z dziewczyną kontakt wzrokowy.
Dziewczyna podniosła się momentalnie i spojrzała na mnie pustym wzrokiem, ale wyglądała jakby się uspokoiła.
- Podaj mi rękę skarbie. - Powiedziałem spokojnie, podając jej dłoń.
Ona bez słowa ją chwyciła. Kiedy myślałem, że mordor jej przeszedł ona uśmiechnęła się psychopatycznie.
- Jesteś głupi. - Powiedziała i ścisnęła mój nadgarstek tak mocno, że w całym pokoju rozszedł się dźwięk łamanej kości.
- Cholera! - Krzyknąłem i złapałem swój nadgarstek przyciskając go do swojej klatki.
Licht w tym czasie złapał dziewczynę od tyłu jednak ona zaczęła się rzucać przez co Licht nie dał rady jej utrzymać. Czarnowłosa uderzyła go przez co on poleciał na drugi koniec pokoju. Kiedy nadgarstek przestał mnie boleć rzuciłem się na nią a jako, że znajdowaliśy się blisko okna, wypadliśmy przez nie. Złapałem Akire, ale ona odepchnęła mnie i złapała za kołnierz obracając plecami do ziemi przez co znajdowała się nademną. Była silniejsza niż zawsze.
- Akira opanuj się! - Krzyknąłem łapiąc ją za nadgarstki.
Wampirzyca jednak nie słuchała i tylko pchała mnie w dół abym uderzył o ziemię. Spojrzałem na Akire przerażony. W jej oczach widać było kompletny mordor, zero jakich kolwiek innych uczuć. Kiedy znajdowaliśy się blisko twardej ziemi spojrzałem na ukochaną smutno. Powoli złapałem ją za policzki i przybliżyłem się do niej.
- Kocham Cię. - Szepnąłem i pocałowałem ją czule.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top