Pilot
- Więc powinien dbać pan o bezpieczeństwo pasażerów. A ja nie czuje się przy panu bezpiecznie. - posłałam mu znaczące spojrzenie, ignorując ludzi wokół.
- A więc niech pani da mi drugą szansę, obiecuje, że się nie zawiedziesz. - obniżył głos patrząc na mnie z wyczekiwaniem. Widziałam jak w jego czarnych oczach budzi się pragnienie, a na usta wkrada się delikatny, pewny siebie uśmieszek.
- Ostrzegam, że jestem bardzo wymagająca, nie łatwo mnie zadowolić. - mruknęłam.
- Lubie wyzwania.
Oto fragment mojej nowej książki "Pilot". Zapraszam do czytania.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top