rozdział 11
Po wejściu do szatni wszystkie pary oczu zostały skierowane w moją stronę. Nie dane mi bylo nic powiedziec poniewaz chlopcy od razu żucili sie na mnie , zrobili grupowy przytulas. Ale brakował jednego , ale nie dane mi bylo dokonczyc poniewaz rozbrzmiał glos ktory tak bardzo uwielbialam.
-Chlopcy co...
Nie dokonczył poniewaz jego oczy skierowane zostaly w moja strone nieczekajac ani chwili wtulilam sie w niego ,dziwnie to wyglada zwłaszcza ze dwa dni temu mialam jeszcze chlopaka . Ale przy Pepe czułam sie bezpieczna i wiedziałam ze nic mi sie nie stanie . On sam przytulił mnie , przyciagajac jeszcze blizej swojego torsu , dodajmy nagiego. Tak naprawdę mało kto także wiedział że od dwóch dni jesteśmy razem . Pocałował mnie w czoło i szepną do ucha .
-Tęskniłem za tobą .
-Ja także .
Oderwaliśmy sie od siebie dopiero teraz gdy uświadomiliśmy sobie że mój brat i zespoły nie wiedzą że jesteśmy razem . Odwróciliśmy się w ich stronę , stali z szokowanymi wyrazami twarzy . Niepewnie rozmowę zaczą Harry.
-To wy jesteście razem ? Ty znasz całą Barcelonę ?
-Tak i tak
-Ale ja... jak
Chciałam coś powiedzieć ale uprzedził mnie Pepe , który nadal przytulał mnie do swojego boku .
-Tak jesteśmy raz , poznaliśmy się jakiś rok temu ,wpadła na mnie . Od dwóch dni oficjalnie jesteśmy razem , ale nie chcemy tego ogłaszać .
Nikt się nie odzywał , po chwili na ich twarzy pojawiły się uśmiechy . Po chwili wszyscy pogratulowali nam . Po gratulacjach poszli na stadion na swoje miejsca. Ja jeszcze chwile pobyłam z nimi . Ale niestety musieli już iść , a ja musiałam iśc się szykować pożegnaliśmy się ,życzyłam im powodzenia .
Mecz był wspaniały a tak samo jak mój koncert . Ale to co wydarzyło się później zupełnie zmieniło moje życie .
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top