XII

~*~

     JiMin pov.

 Zbliżała się pora snu.  Poszedłem do łóżka i zabrałem swoją poduszkę i koc. Już miałem wychodzić gdy...

-Jiminie? Gdzie idziesz? - zapytała mnie dziewczyna.

-Spać, do salonu - odpowiedziałem jej.

-Puki jestem pod twoim dachem, nie będziesz spał w salonie - powiedziała do mnie stanowczo.  -Ja tam pójdę - dodała po chwili.

-Puki jesteś pod MOIM dachem nie będziesz spała na kanapie- zaśmiałem się udając oburzonego. -Ale mam pomysł -

-A mianowicie?- zapytała mnie zaciekawiona,

-Pójdźmy na kompromis i  śpijmy w moim łóżku razem- zaproponowałem na co niepewna [t/i] przytaknęła.

~*~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top