♥39♥
TaeTae: hejka
Militaria: chyba się przewidziałam
Militaria: napisał do mnie ten oszołom
TaeTae: jak dalej będziesz taka niemiła to będę tym oszołomem
Militaria: jaka nie miła? Ja tylko stwierdzam fakty
TaeTae: to nie stwierdzaj bo ci to nie idzie
TaeTae: do rzeczy. Czego chcesz od Jimina?
Militaria: niczego...o co ci chodzi?
TaeTae: gadaj. Jesteś z policji tak? Szpieg?
TaeTae: NIGDY NAS NIE NAMIERZYCIE!
Militaria: Zluzuj gacie. Nie wiem o co ci chodzi
TaeTae: każdy tak gadał do puki nie poznał naszych brutalnych tortur
Militaria: jeśli chodzici o widelec przesuwany po tablicy albo latarką na oczach to to na mnie nie działa
-Wróć...odnieś to. Nie przyda się jednak...-powiedziałem do Hoseoka który wynosił tablice ze schowka.
-Ale jak to?
-Musimy zmienić taktyke. Rozgryźli nas...
TaeTae: nie takie tortury miałem na myśli
Militaria: ah tak to jakie?
TaeTae: nie mądrzyj się
Militaria: mama tak do mnie mówi jak nie ma już argumentów
TaeTae: mama? Jesteś niepełnoletnia?
Militaria: nom ale już niedługo hehe
-Fałszywy alarm. Nie porywamy nikogo.
-Zdecyduj się w końcu. Ta tablica trochę waży. A mówiłem kup tą małą to ty nie bo masz duże ambicje to kusi być i duża tablica ugh
-Nie marudź już noo
4/5
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top