♥28♥
T: hej Mijin
T: Haloo
T: żyjesz?
T: to było głupie przepraszam
T: odpisz noo
M: no jestem jestem
M: żyje haha xD
T: uf....to było straszne...
M:martwiłeś się? 😏
T: może....trochę
M: uwu
T:??
M: nie ważne
M: chcesz coś?
T: nic specjalnego. Spotkamy się jutro?
M: mmmm no nie wiem. Z rana ci na pisze czy będę mogła
M: a gdzie chcesz się znów spotkać?
T: na pewno nie w lesie...hm...
M: do kina?
T:nie mogę
M: do kawiarni?
T: nie mogę
M: na piezze?
T: aż głodny się zrobiłem...nie mogę
M: to co ty możesz? !!?!?
T: może piknik??
M: O...dobry pomysł tylko gdzie? ?
T: niedaleko tego lasku była polana. Może tam?
M: okej. Ty przynosisz picie, koc i ewentualnie poduszki ja jedzienie
T: okej to na 12 okej?
M: dobra postaram się przyjść
3/5
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top