✉3

02:33
Alec: Lili....

02:37
Ja: zabije :_: co?

02:38
Alec: nie mogę spać :(

02:39
Ja: ugh Alec, błagam daj mi spać :(

02:40
Alec: nope, Lili skarbie głodny jestem :c

02:41
Ja: Alec!! Gdybym miała pewność, że nie jesteś obleśnym zbokiem to dała bym ci mój adres, ale no cóż

02:42
Alec: udowodnię ci to Lili :)

02:43
Ja: zobaczymy czy ci uwierzę

02:44
Alec:

02:52
Alec: Lili jesteś? :o

02:54
Ja: taak

02:55
Alec: to jak, mogę przyjechać? :3

02:56
Ja: chciałbyś, nadal nie mam pewności czy to nie zdj z neta. Btw przez cb nie chce mi się już spać 😾

02:57
Alec: no ale Lili :'c mama pojechała w delegację a ja jestem głodny. Poratuj, nie bądź suką :c

02:58
Ja: ja i suka? Pomyślmy, trochę mnie to korci xx więc umrzyj z głodu

02:59
Alec: no weź Lili, nie jesteś taka :'c ja to wiem, jesteś miła i kochana. Na pewno dokarmianie biedne kotki sąsiadów i wychodzisz z psami starszych ludzi...

03:00
Ja: jakiś ty się bajek naoglądał? Hahahaha

03:01
Alec: złamałaś mi serce, bajki są wspaniałe!!
03:02
Ja: ups? Dobra a tak poważnie, to kurwa Alec zabije cię jak cie spotkam -_- Już się nie wyśpie przez cb!!

03:03
Alec: widzisz, więc możesz mnie spotkać już dzisiaj i przy okazji nakarmić jak nie śpisz ;*

03:04
Ja: śpię tak jednym okiem

03:05
Alec: Lili nie zostawiaj mnie!!!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top