𝕽𝖔𝖟𝖉𝖟𝖎𝖆𝖑 8
POV JASMINE
Wróciłam już ze szkoły i się cieszę, w końcu po jebanym miejscu jakim jest szkoła.
Od razu zaniosłam plecak do pokoju, przebrałam się i poszłam do kuchni zjeść śniadanie.
Gdy znalazłam się wreszcie w miejscu wcześniej wymienionym zauważyłam mamę.
- Hej Jasmine. - Przywitała się.
- Cześć.
- Jakby co to lecimy na święta czyli dwudziestego drugiego do Polski.
- Czemu?
- Do mojej rodziny, i żebyś ty z bratem poznali wreszcie kraj z którego pochodzi wasza matka.
- O okej, a Nathan już wie?
- Jeszcze nie, ale jak przyjdzie to powiem mu.
- Okej. Właśnie! Co na obiad?
- Zupa ogórkowa*.
- Co to za danie?
- Polska zupa, zresztą jest mega przepyszna.
- O okej.
- Za około pól godziny powinna być gotowa.
- Spoko.
Poszłam z powrotem do pokoju.
Weszłam na telefonie w Messenger by trochę popisać z Stacy.
~~STACY~~
HEJ
NIE UWIERZYSZ
Eej uspokój capsla
I hej
Co się stało?
Wracam, idę do kuchni a tam mama, i mówi że jadę znaczy lecę z rodziną do Polski, przez co nie będziemy mogli spędzić 24 grudnia razem opłakując smutki że za nie długo kolejny rok singlami będziemy
A którego lecisz?
Jak mama mówiła to 22 grudnia
To wcześniej sobie to zorganizujemy
Okej
Wgl. Co tam u ciebie?
Pisałam jeszcze trochę z nią, i mama zawołała na obiad.
~~
*Tak, Susan dostała tego bzika co miała jej matka po powrocie z Polski
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top