𝕽𝖔𝖟𝖉𝖟𝖎𝖆𝖑 49
Minął tydzień odkąd Zosia została moją dziewczyną, a ja wraz z nią teraz idę do restauracji na tak zwaną randkę.
Szliśmy sobie spokojnie rozmawiając.
- Ogólnie to chciałobyś w przyszłości mieć psa? - Zapytała się mnie Zosią.
- Tak, a ty?
- Też.
- Może jakbyśmy jeszcze w przyszłości byli razem to zaadoptowalibyśmy dwa psy?
Zosia Pokiwała głową. Miło.
Juz przechodzilismy przez pasy kiedy Zosia krzyknęła Uwaga.
~POV ZOSIA~
Samochód potrącił Olliego. Miałam nadzieję że to tylko jebany kurwa sen.
Szybko podbiegłam do Olliego z łzami w oczach.
Kierowca samochodu wyszedł i już dzwonił zapewne po karetkę.
Przycisnęłam Olliego do siebie i szeptałam.
- Ollie proszę nie umieraj, jesteś potrzebne.
Gdy przyjechała karetka lekarze musieli mnie siłą odciągnąć od Olliego.
- Proszę zadzwonić po jej rodziców.
Pokiwałam głową płacząc.
Wyjęłam telefon z kieszeni i zadzwoniłam po jeno rodziców.
Po jakimś czasie jej rodzice po mnie przyjechali i pojechaliśmy do szpitala gdzie był Ollie.
Jeno rodzice zapytali gdzie się znajduje a receptonistka (?) odpowiedziała że jest już na stole operacyjnym.
Mam kurwa nadzieję że przeżyje to.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top