𝕽𝖔𝖟𝖉𝖟𝖎𝖆𝖑 30
POV JASMINE
Całą noc zastanowiałom się jak tak jakby zmienić imię, bo moje jest bardziej na stronę dziewczęco, a jednak jestem osobą niebinarną, więc no. I wymyślałom że jednak ładne imię to Ollie
No i dzisiaj postanowiłom że powiem moim rodzicom o tym że poznałom przez sms pewną dziewczynę z Polski. W ogóle fajnie by było jej zrobić niespodziankę i przylecieć do niej na urodziny, ale nie wiem kiedy ma.
Najpierw spytam się jej o to kiedy ma urodziny i później powiadomię o tym rodziców.
Zosia samosia
Hej, takie trochę głupie pytanie,
ale kiedy masz urodziny?
No cześć, urodziny mam dziewiątego kwietnia
Okej, dzięki za odpowiedź, to ja żegnam i życzę tobie mile spędzonego dnia w szkole
Nie ma mnie w szkole, bo się porochowałam,
ale czuję że w najbliższym czasie się wykuruję
Oo spoko, i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Ja też jakby co to życzę miłego dnia
w szkole, i dzięki
Dzięki, ale nie idę przez najbliższy miesiąc
do niej przez pewną sytuację która no jest dosyć prywatna
Spoko, i nawet no nie będę się pytać skoro to prywatna sprawa
To dobrze, dobra to ja idę na śniadanie
Smacznego
Nic na tą wiadomość nie napisałom, wstałom z łóżka i poszłom do sypialni rodziców, bo powinni chyba tam być nadal, chociaż nie wiem.
Zapukałom do drzwi i nikt nie odpowiedział, więc postanowiłom że powoli otworzę drzwi czy są tam. Jak po chwili się okazało nie ma ich tam. Więc poszłom do kuchni na dół.
Gdy tam się znalazłom to byli już tutaj wszyscy oprócz mojego brata bo on już w szkole, wow nawet George jest.
Ale chyba nawet to lepiej.
- Cześć wszyscy. - Przywitałom się.
- No cześć. - Przywitał się ze mną wujek Techno.
Po chwili przywitali się że mną wszyscy.
- Mam do was pewną sprawę. - Powiedziałom.
- Jaką? - Spytała się mama.
- Więc tak, niedawno może z miesiąc temu nie pamiętam już ale poznałam dziewczynę przez przypadek.
- Oo super! - Przerwał mi wujek George.
- Tylko jest mały problem.
- Jaki? - Zdziwił się tata.
- Poznałam ją przez SMS, bo napisała do mnie przypadkiem, no i jest z Polski.
- Wiesz kochanie, dostaje aktualnie deja vu, bo twój tata też przez przypadek do mnie napisał te kilkanaście lat temu.
- Oo nie opowiadaliscie zbytnio jak się poznaliscie! - Powiedziałom zdziwione.
- Wiemy, ale się cieszymy że masz jakąś kolejną dobrą znajomą. - Powiedział tata.
Usmiechnąłom się.
- Ogólnie to chciałabym do niej przylecieć na urodziny, wiecie tak jakby niespodzianka. - Powiadomiłam ich o moim planie.
- Nie polecisz sama. - Powiedziała mama.
- Ale czemu? Dam radę przecież, już nieraz lecieliśmy samolotem do innych krajów.
- Bo to kompletnie dla ciebie inny kraj, nie znasz do końca języka.
- Pisze z tą dziewczyną po Polsku, i wie co pisze.
Pokiwała glową mama.
- To my wszyscy polecimy.
- Ona ogląda dream team.
- Oo nas ogląda? Miło. - Przerwał wymianę zdań pomiędzy mną a rodzicami.
- Tak, was ogląda.
- Dobra to... Chce numer do jej rodziców i obgadamy sprawę. - Powiedziała mama.
- Nawet nie wiem czy już mówiła swoim rodzicom o mnie!
- To napisz do niej.
Pokiwałam głową. Poszłam szybko na górę po telefon i napisałam do Zosi.
~~~~
WESOŁYCH ŚWIĄT!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top