𝕽𝖔𝖟𝖉𝖟𝖎𝖆𝖑 19
POV JASMINE
~TIME SKIP~
Był już nowy rok, a co za tym idzie powróciliśmy już wszyscy do swoich domów. Trochę dziwnie się z tym czuję, ale chociaż teraz zobaczę kota którego Sapnap, Karl i George leczyli, dbali i oczywiście mieli też wigilię.
Bardzo fajnie się spędziło czas w Polsce.
Odnośnie przyjazdu Mai do Ameryki do nas, to będzie mogła przylecieć wtedy kiedy będzie miała ferie, i jak się dowiedziałam ma 30 stycznia. Cieszę się że będzie tutaj przez prawie dwa tygodnie, pokaże jej tutaj dużo ciekawych atrakcji.
W tym czasie, tata zrobi face reveal na swoim kanale, przestawi plany na przyszłość tego kanału. Zapewne w tym czasie tata, Nick, i George zrobią cooking streama, bo sam ojciec już to zaplanował.
W ten weekend o dwudziestej pierwszej naszego czasu tata planuje wrzucić na kanał filmik z face reveal.
W Polsce jak pamiętam będzie to godzina trzecia w nocy. Współczuje Europejczykom którzy na ten film będą bardzo czekać aż w nocy nie będą spać.
Dzisiaj jest już sobota, więc już jutro tata opublikuje film z face reveal. Trochę bardzo wszyscy domownicy się stresują reakcją ludzi na ten filmik.
Akurat teraz mama nas wszystkich zawołała na dół. Wszyscy już tam kierowaliśmy i już po chwili usiedliśmy w salonie.
- Więc tak. Na wakacje kupujemy basen dla Aurory. - Powiedziała.
- A nam nie pozwoliłaś kupić dla siebie! - Krzyknął George.
- Bo wy to nie psy. Więc dlatego. - Odpowiedziała i uśmiechnęła się rodzicielka.
- Taka jesteś. - Oburzył się George.
- Tak.
- To jak kupujesz psu basen to my domownicy oprócz ciebie dokładamy się do basenu, i go kupujemy, a ty Susan nie kąpiesz się w nim. - Powiadomił George.
- A gdzie go postawisz?
- W ogrodzie.
- Będzie tam basen psa.
- Na pewno nie będzie wielki, więc zmieścimy się.
- Wątpię. Aurora to królewna.
- Eh poddaję się. - Dał za wygraną.
- Dobrze, cieszę się. - Uśmiechnęła się mama.
POV SUSAN
Zabawne. No cóż, kupię im ten basen, gdy będę kupować Aurorze. Więc nie będą się o to martwić, fajnie się z nimi kłóci.
Bym dzisiaj kupiła im, ale nie wiem do końca czy są już baseny, zresztą muszę pojechać do miasta by odebrać paczkę z karmą dla Aurory i Lady. No i jutro łączymy je żeby się tolerowały.
- Jakby co to jadę do miasta! - Krzyknęłam.
- Kup mi doritosy! - Krzyknęła Jasmine.
- Okej, a ktoś coś też chcę?! - Ponownie krzyknęłam.
- Ja poproszę monstera a Sapnap jakieś przysmaki! - Krzyknął do mnie Karl.
- Dobra, a ty Dream coś chcesz?
- Jedną paczkę jakiś chipsów jedynie.
- Dobra, to ja już jadę.
Jak fajnie wyjść w końcu z domu by pojechać do miasta.
Odnośnie zwierząt to stresuje się tym jak na siebie zareagują. I zabawne jest to że szesnaście lat lub piętnaście lat nie mieliśmy zwierząt, zakupiliśmy Aurorę i pojawia się kot. Brak zwierząt i nagle dwa. Dużo wydatków na na przykład jedzenie, zabawki no i dla kota pelet do kuwety.
~~~~~
Jaa, tak bardzo się jaram że zaraz będzie 22 rozdział, bo tam się dzieje dużo jak dla mnie i na prawdę jest tam ciekawie
No i mam ogólnie tutaj napisane do 40 rozdziału narazie, a chce mieć jeszcze około 20 na zapas by no trochę spokojnie pisać
No i jak podoba wam się ta druga część na razie?
Życzę miłego dnia/wieczora/nocy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top