Ametyst
Po tym jak Tatiana nas opuściła, zapadła niezręczna cisza. Ros szkicowała coś patykiem w ziemi, Alezja patrzyła w szalejący ogień, a ja pomagałam Odre. Nieźle dostała. Mam nadzieję, że nie ma złamanej szczęki.
Mój cichy śpiew wypełnił panującą od dłuższej chwili ciszę. Gdy skończyłam, Odre cicho mi podziękowała i wciąż naburmuszona usiadła obok Rosemary.
Po chwili, zdecydowałam się, że opisze w dzienniku nasz dzień. Rozejrzałam się po otoczeniu. Otaczały nas różnego rodzaju drzewa od wszystkich stron. Ogień ogrzewał delikatnie naszą trochę zmarzniętą od nocnego chłodu skórę.
Naprawdę mi się nudziło więc szukałam tematu do rozmowy, gdy mój wzrok nagle padł na moją torbę. Momentalnie przypomniało mi się, że spakowałam wcześniej ze sobą moje ulubione cukierki.
Sięgnęłam po jedno z wielu zawiniątek z cukierkami. Otworzyłam ją i poczułam piękny, słodki zapach. Podsunęłam cukierki do Alezji i cicho powiedziałam:
- Chciałabyś trochę - uśmiechnęłam się jak najlepszym uśmiechem.
Alezja skinęła lekko głową i wzięła jednego tak samo zrobiły Rosemary i Odre. Skoro atmosfera się rozluźniła mogłyśmy w końcu porozmawiać.
- Więc może lepiej się poznamy - wstałam i pomachałam naszej "niecodziennej" grupie. - Jestem Ametyst Maener i pochodzę z klanu Białego Lotosu. Jestem jedynaczką . Urodziłam się 25 listopada. Uwielbiam gotować. Nikt o mnie nie wiedział z wioski jak wyglądam , ponieważ rodzice ukrywali mnie dla mojego bezpieczeństwa.
Usiadłam uśmiechnięta i czekałam niecierpliwie na następną osobę. Nagle wstała Alezja. Do jej twarzy przyklejone były resztki cukierków. Jej mina była strasznie dziwna, przez co zaczęłam się nieco martwić.
- Jestem Alezja Lignum. Jestem jedynaczką. Urodziłam się 17 sierpnia .Mój ojciec chyba mnie kocha, ale nie jestem tego do końca pewna . Lubię jeść świeżę pieczywko . A potem zaczęłam pić mleko. Lubię placki z papajami... - powiedziała znudzonym i przymulonym głosem z miną jakby się nad czymś mocno zastanawiała.
- Chyba ją straciliśmy - powiedziała Rosemary.
- Lubię wyszywać igłę nićmi - dodała i osunęła się na ziemię, upadając twarzą prosto w opadłe liście.
Nas wszystkie zamurowało. Po chwili Rosemary się ocknęła i się przedstawiła.
- Nazywam się Rosemary Imaginem. Pochodzę z klanu Gwiazdy Betlejemskiej. Urodziłam się 9 września. Mam 15 lat i jestem najstarsza spośród mojego rodzeństwa. Są to dwie siostry - Earie i Crystal. Najlepsze jest to, że one są kochane i rozpieszczone , a ja jestem traktowa jak nieudany chory żart Boga przez coś na co nie miałam wpływu. Poza tym uwielbiam rysować, czytać i rzucać sztyletami więc radze do mnie nie zaczynać... To chyba tyle z mojej strony .
-To chyba teraz twoja kolej Odre.- spojrzałam na nią.
Odre wstała niechętnie, otrzepała się i powiedziała:
-Nazywam się Odre Certus. Mój ulubiony kolor to fioletowy...
- Mój też - wtrąciłam się rozradowanym głosem.
Odre spojrzała na mnie morderczo i kontynuowała.
- Jak już mówiłam pochodzę z klanu Skalnicy. Urodziłam się 1 lipca. Też jestem jedynaczką. Mam zwierzę - Orlika. w mojej wiosce jestem znana z tego, że byłam największym złodziejem jakiego świat widział! - powiedziała triumfalnie i usiadła z uśmiechem kwitnącym na ustach.
Wow, Rosemary jako jedyna spośród nas ma rodzeństwo. Resztę wieczoru spędziliśmy na rozmowie i jedzeniu. Zapisałam wszystkie informacje tak na wszelki wypadek i przyłączyłam się do konwersacji. Cały czas martwię się o Tatianę. Mam nadzieje że nic jej nie jest.
Hejo!
Od razu przepraszamy wszyskich. Rozdział miał pojawić się dużo wcześniej, ale brak weny skutecznie nam to uniemożliwił. W zamian będą dwie niespodzianki!
Dziękujemy za każdą gwiazdkę. Jest to ogromne wsparcie i motywacja do dalszej pracy.
Teraz kolejny z tekstów. Z okazji 11 rozdziału (pierwsze pięć to prologi) mamy tekstnaszego ulubionego youtubera:
"Nowe nowości, które są nowe są zazwyczaj nowe. I to jest nowsze niż bycie nowe"
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top