Rozdział 9.
Per. Mieczyk
-Kari idź z Mieczykiem po jego rzeczy i pomóż mu się przenieść do jednej z wolnych chat. - powiedział władczym głosem Czkawka.
-A ty nie idziesz? - zapytałem się zaciekawiony.
-Nie muszę jeszcze kilka rzeczy zobaczyć. - powiedział i poszedł do wyścia ale zatrzymał się przy drzwiach. - Mieczyk powiedz mojemu ojcu że od teraz jesteś mieszkańcem tej wyspy. - po wypowiedzeniu ostatniego słowa otworzył drzwi i wyszedł.
-Czkawka zawsze jest taki? - zapytałem się dziewczyn.
-Nie, on tak się zachowuje gdy coś się dzieje na wyspie albo ogólnie w jego królestwie. - powiedziała (chyba Dera) z smutkiem.
- Gdy zbliża się dla przykładu jakieś zagrożenie - powiedziała (chyba Sandra) - ale też gdy ktoś dołącza do naszej rodzinki. - powiedziała z wielkim szczęściem.
-Lepiej już chodźmy po twoje rzeczy. - powiedziała ta którą spotkałem razem z resztą na weściu. Poczym wyszła, a ja poszłem za nią.
Per. Astrid
Gdy ta cała Cecilia pobiegła sobie znanym kierunku wraz z tą Nocną Furią to ten Wrzeniec który się pojawił nagle znikł. O co chodzi tutaj?
Lepiej wrócę do reszty za nim zaczną mnie szukać, albo któryś coś przeskrobie.
TIME SKIP HALF HOUR
-Astrid! - usłyszałam wodza po czym zobaczyłam go wraz z pozostałymi - Widziałaś Mieczyk? - zapytał się wódz, czekaj co Mieczyk zniknął.
-Nie, nie widziałam. - powiedziałam odrazu.
-Ten dzieciak znikł i nie możemy go znaleść. - powiedział Pyskacz - Smok go zjadł?
-Zaraz będziemy. - usłyszeliśmy nagle głos Mieczyka.
-Z kim ten idiota rozmawia? - zapytała się Szpadka poczym poszliśmy w stronę skąd doszedł głos Mieczyka, a tam szedł on z dziewczyną którą spodkaliśmy na początku chyba ma na imię Kari, razem z nimi idą dwa Szybkieszpice, a na ramieniu mieczyka SIEDZI NOCNY KOSZMAR!
-Mieczyk! - zawołała bez zastanowienia Szpadka, a on pomachał w naszą stronę.
-Część wszystkim! - zawołał Mieczyk machając.
-Co robisz z nią i czemu ten smok siedzi ci na ramieniu? - zapytałam się Mieczyka.
-Ten smok ma na imię Koszmarnik i jest moim smokiem, a jestem z nią bo dołączyłem do Imperium Smoków. - Czekaj, czekaj czy on powiedział że dołączył do tego całego Imperium Smoków?
-Czekaj, dołączyłeś do nich?! - wykrzyknęłam pytanie wskazując na tą wioskę.
-Tak, dołączył. - powiedziała dziewczyna - Skoro już powiadomiłeś wodza to choćmy już po twoje rzeczy.
-Masz rację choćmy. - powiedział poczym poszedł wraz z tą dziewczyną i smokami.
-Czy właśnie... - powiedział Pyskacz
-Straciliśmy Mieczyka. - dokończył wódz.
-Czemu on do nich dołączył? - zapytała się Szpadka ale nikt jej nie odpowiedział.
Per. Mieczyk.
Gdy doszliśmy do chat które dostaliśmy od Czkawki poszłem do chaty której rozpakowywaliśmy się aby się spakować.
Gdy już wszystko spakowałem wyszłem na zewnątrz, a tam czekała Kari.
-Masz wszystko? - zapytała się Kari głaszcząc Szybkiegoszpica.
-Mam wszystko ale... - pod czas gdy mówiłem ona mi przerwała.
-Żadnych ale masz. - powiedziała Kari.
-Chodziło mi że i tak nie mam za wiele rzeczy. - powiedziałem.
-Dobra choć wybierzemy ci nową chatę. - powiedziała poczym wraz z smokami poszła w stronę osady, a ja wraz z Koszmarnikiem za nią.
Mineliśmy po drodze kilka domów aż nie doszliśmy do posągu z którego wytryskała woda wyklądał jak Wrzeniec tyle że z kamienia i mniejszy niż normalny.
-Wybierz jedną chatę. - powiedziała Kari poczym usiadła przy poręczy która Otacza ten posąg.
-Co to za posąg i czemu leci z niego woda? - zapytałem ją.
-To jest fontanna. Na Berg nie wiecie co to jest fontanna? - powiedziała po czym zaczęła się śmiać. - Naprawdę jesteście idiotami.
Po tych słowach zaczełem rozglądać się i każdy dom wyklądał dość zwyczajnie.
-Wybieram ten. - powiedziałem wskazując na dom z głową jakiegoś smoka.
-Ciekawy wybór, wybrałeś dom z głową Tajfumeranga. - powiedziała Kari - To ja już idę rozpakuj się, a potem idź do twierdzy.
Gdy pobiegła w stronę góry, a ja poszłem się rozpakować.
594 słów
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top