Rozdział 19

Per. Czkawka

Odpowiedziałem Larze i mojej mamie o Imperium Smoków. Oraz poznałem imiona ich smoczego rodzeństwa. Siostra Lali ma na imię Perła jest smokiem z gatunku Białej Furii, a Szczerbol całkiem nieźle się z nią dogaduje. Brat mojej mamy na imię ma Chmuroskok jest z gatunku Burzochlasta.

Dowiedziałem się także że Sanktuarium jest czymś na kształt wielkiej lecznicy dla smoków.

Dowiedziałem się że Lara nie na swoich ludzkich rodziców od zawsze nią się opiekowały smoki więc jej tytuł Dziecię Smoków pasuje.

Całkiem nieźle dogaduje się z tą dwójką, tak samo było z Drago na początku zanim dowiedziałem się co robi.

Ja i Szczerbatek zawarliśmy umowę, że dopuki się nie wyleczę niezemścimy się na tych Łowcach.

-Przypomniało mi się że jak wracałam to zobaczyłam statek Łowców, którzy byli przerażeni.

Powiedziała pewnego dnia podczas, gdy jedliśmy posiłek.

-Myślisz...

-Tak...

-Haha

-Haha

Ja i mój brat wymieniliśmy się pojedynczymi słowami, poczym wybuchliśmy śmiechem, a moja mama i Lara oraz ich rodzeństwo patrzyli na nas jakbyśmy zwariowali.

-Z czego się śmiejecie?

Zapytała się moja mama, gdy już trochę się uspokoiliśmy.

-Bo pewnie to Ci sami Łowcy co mnie i Szczerbatka zestrzelili. I do tego uciekli, śmiejemy się z naszej reputacji wśród nich.

-Reputacji?

Zdziwiła się Lara.

-Że gdy jesteśmy rani czy też schwytani jesteś bardziej zabójczy.

-Władca równa się potwór...

Powiedział Chmuroskok, a ja się nie dziwię, że ma takie zdanie o mojej części półsmoków. W końcu do tych czas jedyny półsmok rodzaju Władcy to Drago.

-Każdy półsmok jest wsumie potworem.

-Ale inni są mniejszymi.

-Władcy to Potwory największe spośród wszystkich półsmoków.

Szczerbol wymienił się zdaniami z pozostałymi smokami.

-Półsmok ogólnie to mieszaniec, nie człowiek i nie smok.

Powiedziała Lara, czym mnie zdziwiła. Nie człowiek i nie smok?

-Półsmok to jest człowiek i smok. Jesteśmy obydwoma gatunkami. Krew smoka i człowieka, ciało człowieka z namiastką smoka. Ludzie w Imperium Smoków także by chcieli zostać półsmokami, by być bliżej smoków.

-Smok i człowiek staje się jednym chwili, gdy powstaje półsmok Imperium Smoków jest miejscem, gdzie smoki i ludzie żyją w pokoju nikt nikogo nie zabija.

Ja i Szczerbol powiedziliśmy źli na stwierdzenie Lary, poczym wyszliśmy.

Ona ma jakieś wypaczone poglądy tak jak Drago tyle że w inną stronę.

Per. Lara.

-... ludzie żyją w pokoju nikt nikogo nie zabija.

Po ich wypowiedzi wyszli na zewnątrz niezadowoleni, zdenerwowałam ich? Myślałam, że dobrze się rozumiemy...

-Nie przejmuj się Lara on musi odpocząć i wszystko przetrawić.

-Rozumiem.

-Nieozumiem jego gniewu, ale spróbuję go jakoś rozweselić w końcu całkiem sporo mnie nauczył w ciągu tych kilku dni.

Czkawka... Sprawię że się uśmiechniesz, jestem tego pewna.

TIME SKIP 2 DAY

Per. Czkawka

W ciągu dwóch dni Lara ciągle próbowała zemną rozmawiać i robiła sztuczki, lecz ja ją po prostu ignorowałem.

Podczas tego czasu także moje skrzydła niemal całkowicie wyzdrowiały i wraz z moim bratem zdecydowaliśmy się zapolować na Łowców.

Z samego rana wyleciałem z Sanktuarium i zaczęliśmy szukać statku Łowców.

Per. Łowca

Wypłynęliśmy ponownie na może Kapitan chciał jeszcze trochę poczekać, ale Ryker kazał nam wypłynąć i złapać Strażników, bo sam nas pozabija.

Staramy się jak najbezpieczniej płynąć, aby przypadkiem Króla Smoków niespotkać.

Po jednym dniu trochę się uspokoiliśmy, ale wciąż mieliśmy na statku napiętą atmosferę.

Świst

Nagle usłyszeliśmy świst przez który wszystkim włosy stanęły dęba jeśli to Biała Furia mamy szansę, jeśli to Nocna Furia modlimy się, by przeżyć.

Nim zauważyliśmy w statek uderzyła plazma i na pokładzie wylądował czarny gad.

Już po nas...

Per. Czkawka

Odrazu po wylądowaniu przebiłem głowę jednego z Łowców ogonem Zbiczatrzasła i rozpocząłem walkę.

Zabijałem bez zastanowienia przebijałem, ciełem opryskiwałem kwasem, plułem ogniem, a statek po chwili był cały w trupach.

Poczym wsiadłem na mojego brata i skierowałem się spowrotem do Sanktuarium z lepszym humorem.

Per. Lara

Gdy się obudziłam poszłam zobaczyć co robi Czkawka, lecz nie mogłam go nigdzie znaleść.

-Widziałaś Czkawkę?

-Nie, myślałam że ty zanim łazisz cały czas.

-Wcale nie! Ja tylko próbuje sprawić żeby się na mnie już nie złościł.

-Ehh. Uczucia młodych.

-Co masz na myśli?

-Zakochałaś się.

Na moje pytanie odpowiedziała moja siostra, a nie Valka.

-Wcale nie!

-Wcale tak, bo czemu innaczej się rumienisz?

-Bo... Idę się przejść.

-Haha...

Usłyszałam nagle jego śmiech. Lecz nigdzie go nie widziałam.

-Serio? Zakochałaś?

-Gdzie jesteś?

Zapytałam się, a on pojawił się przede mną, jakby nigdy nic z uśmiechem.

-Jak ty?? To... Przecież niemożliwe!!

-Nazywam się Smoczym Królem i Bratem niebez przyczyny. Posiadam zdolności każdego smoka.

-Widzę, że poprawił Ci się humor.

Powiedziała Val.

-Tak, bo wybiłem Łowców którzy mnie zestrzelili z nieba.

-Dobra, dlatego cię nigdzie nie było...

Powiedziałam, a on pogłaskał mnie po głowie, a ja odrazu się odsunęłam zdziwiona na jego zachowanie.

-Może się przelecimy.

Powiedział pokazując skrzydła.

-Jasne.

Per. Valka.

-Miłość...

Powiedziałam poczym smoki zaczeły dyskusje.

-Kolejna samica zakochała się w nim, haha.

-Jak to kolejna?

-Tak, że w stolicy jest z siedem samic które są w nim zakochane.

-Wry, moja siostra zdobędzie go jak nic.

-Jak go zdobędzie to będzie jedną z smoczyc.

-Smoczyc?

-To jeden z Tytułów Smok to ludzki Samiec który ma smoka i jest szansa że zostanie półsmokiem albo już jest. Warl to ludzki samiec będący wodzem. Smok też może być wodzem ale nie musi. Smoczycą to samice które mogą używać tytułu Smoka, ale także są samicami mojego brata.

-Czyli on ma kilka samic!?

-Tak.

-Czyli Czkawka niezbyt trzyma się jednej dziewczyny...

Wtrąciłam się w rozmowę zawiedziona zachowaniem mojego syna.

-Żadna z Smoczyc nie jest zła, a nawet wolą, by było tak, początkowo była jedna ale ona zdecydowała się że może mieć więcej.

-Naprawdę...? Niejest zbyt terytorialna.

-Prawda.

Per. Lara

Lecę wraz z Czkawką po Sanktuarium on i ja cały czas robimy najróżniejsze sztuczki i się śmiejemy.

-Przepraszam za moje zachowanie, ale jakoś czułem że coś podobnego już widziałem...

Powiedział, gdy wylądowaliśmy.

-Co masz na myśli?

-Drago też początkowo się dogadywałem, ale ostatecznie nasze poglądy były inne i...

-Rozumiem...

-Naprawdę mnie kochasz?

Zapytał nagle, a ja poczułam że znów się rumienię.

-Może.

-Ehh. Naprawdę nierozumiem samic czy aż tak jestem pociągający?

-Co masz na myśli?

-Jesteś ósmą dziewczyną zakochaną wemnie.

Ósmą? Czyli mam, aż siedem rywalek. Nie przegram z nimi jestem pewna.

-Czy chciała, byś być Smoczycą?

-Co to znaczy?

-Smoczyce to moje dziewczyny i królowe Imperium Smoków. Sanktuarium byśmy dołączyli to Imperium i usunęli tutejszych Łowców, co ty na to?

-Mogę to przemyśleć?

-Jasne, do później.

1043słów

Pisałem ten rozdział około 1 godzinę i 40 minut. Speed Level Up Xd

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top