Rozdział 13
Per. Czkawka
-O co tu chodzi?! - krzyknęła Astrid która przyszła w towarzystwie bandy Smarka jest tam też Mieczyk, a ja odrazu zakryłem się na powrót maską.
-Hej As. - powiedziała Heathera z swoim wojowniczym uśmieszkiem.
-No część Heat, ale o co tu chodź? Czy wy jesteś no ten tego razem? - zapytała się Astrid plątając się. Ta to nieźle się zaplątała. A Smark wygląda na zdenerwowanego.
-Może. - odpowiedziała Heathera - A to cię interesuje?
-Tak, bo ty go przed chwilą ten... Pocałowałaś. - powiedziała Astrid. Ta na serio się zaczęła plątać.
-Haha. - zacząłem się śmiać i wszyscy spojrzeli na mnie.
-Co cię tak bawi? - zapytała się Heathera.
-Ta wasza rozmowa. Wielka wojowniczka z Berk nieustraszona Astrid Hofferson jąka się to jest po prostu... - przerwałem żeby nie powiedzieć im czegoś skomplikowanego - Zabawne. (dop. Chciał użyć komiczne i pocieszne)
-Ty to potrafisz znaleść powód do śmiechu. - powiedziała Heathera.
-No weź sama pomyśl tej nieustraszonej wojowniczce plącze się język.
-Heatherko naprawdę ci się podoba ten cały smoczy potwór. - Czekaj czy Smark właśnie nazwał mnie "smoczym potworem".
-Ty powinieneś się nie odzywać jak masz mnie nazywać potworem. - warknąłem w stronę Smarka.
-Niby czemu, jesteś przecież smoczym potworem. - powiedział arogancko ten idiota.
-Lepiej się nie odzywaj Smark, Wrry. - warknęłem w stronę tego imbecyla.
-Ha sam potwierdzasz to co mówię. - powiedział Smark.
-Ja cię zaraz... - powiedziałem ale Kari mi przerwała.
-Spokojnie lepiej chodźmy gdzieś indziej. - powiedziała Kari poczym wraz z nią, Marit i Heatherą poszliśmy w stronę klifów.
Per. Astrid
Widziałam przed... Coś... Niewiem co mam myśleć ona i on są parą. Stop, zacznij myśleć bardziej racjonalnie jestem Astrid Hofferson niepowinam się tak tym przejmować mimo że moja przyjaciółka nic mi nie mówiła o tym.
-Dagur mam pytanie, od kiedy oni są razem? - zapytałam się brata Heat.
-Ona jest z nim od prawie pięciu lat. Są razem od chwili gdy on ją uratował z wyspy na której się rozbiła. On się nią opiekował i nauczył ją latać na smoku. - powiedział wódz Berserków. To mnie mocno zaskoczył tym że Heathera rozbiła się na jakiejś wyspie. - Heathera mieszkała na tej wyspie przez dwa lata potem na zmianę była tu i na wyspie Berserków.
-Nie wiedziałam że się rozbiła na jakieś wyspie. - powiedziałam z smutkiem.
-To trochę moja wina. Przez większość życia była wychowywana przez ludzi z pewnej wioski i ja ją tak jakby zniszczyłem. - powiedział z wyraźnym smutkiem Dagur.
-No to ciekawie ty zniszczyłeś wioskę Heathery, a teraz tak jakby nic ona mieszka z tobą na wyspie Berserków. - powiedziałam z wyrzutami.
-Ona mieszka razem ze mną bo jestem jej jedyną rodziną i jej nikt nie skrzywdzi bo jego wysokość ją chroni. Jak każdą smoczyce i tylko one potrafią go uspokoić. - Powiedział Dagur. Czyli one mają go po prostu uspokajać.
-Ile jest smoczyc? - zapytał się Smark. To chyba oczywiste że jest tylko Heather, ona z nikim by się niedzieliła, pfy.
-Jest siedem smoczyc. - powiedział Albrecht to mnie zaskoczył ten cały król smoków ma nienaturalnie dużo dziewczyn.
Per. Sączysmark.
-Według mnie nie powinien mieć tyłu dziewczyn. - bo jest smoczym potworem jak ktoś ma mieć to ja - Idę wyzwać tego smoczego króla.
-Poczekaj z tym podczas turnieju będziesz mógł się z nim zmierzyć. - powiedział Dagur, super, będę mógł przed wszystkimi pokonać tego smoczego potwora. - A nagrodą dla zwycięzcy jest tytuł tego który "Pokonał Króla i Brata Smoków" ale to mogą zdobyć tylko osoby brające w tym udział i płci męskiej.
-Dobra wygram to... - As przerwała mi.
-Ej, czemu tylko mężczyźni?
-Dziewczyny mają osobny turniej. - odpowiedział Dagur. - A teraz chodźmy do portów.
-Masz rację chętnie odwiedzę Johana i coś kupię. - powiedział wódz.
586 słów
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top