Rozdział 1

Bez przerwy od kilku godzin, rudowłosa ślepo gapi się w okno. Cała pełna obaw wyczekuje przyjścia swojego ojca z co rocznej ognistej wyprawy, na którą decydują się tylko najodważniejsi. Jedynym warunkiem, aby uczestniczyć w polowaniu na ogniste bestie jest przymus ukończenia dwudziestu lat. Ruby Hallsson, córka głównego łowcy sektoru, teraz zaklina żądanie względem wieku, postawione przez najwyższego przywódcę. Gdyby nie ono, mogłaby pomóc Einarowi, swojemu ojcu. Dziewczyna mimo swojego niewielkiego wzrostu jest sprytna, wytrzymała i silna nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. Marzenie Ruby o staniu się najlepszą łowczynią było wielokrotnie wyśmiewane. Było, ponieważ najmniejszym obrażeniem jakie od niej dostano za deptanie marzeń był złamany nos, więc po paru miesiącach wszyscy w ósmym sektorze czuli do niej ogromny respekt.

- Cześć, mogę? - zapytał chłopak.

Hallsson bez słowa odwróciła się w jego stronę i oparła plecami o okno. Była tak skupiona na rozmyślaniu, że nie usłyszała nawet, kiedy wszedł jej chłopak. Michael, widząc zmęczone i zmartwione oczy Ruby, podszedł do niej i mocno przytulił. Niestety młodzi są świadomi co może oznaczać miesiąc opóźnienia powrotu z polowania. Przez kilka minut stoją w bezruchu, wzajemnie ogrzewając się ciałami. Tłumiona przez dziewczynę rozpacz, uwalnia się i słychać jej przytłumiony koszulką mężczyzny, cichy szloch. Tląca się w dziewczynie iskierka nadzei powoli wygasa. Nikt, będący w pomieszczeniu, się nie odzywa, co chwilę słychać tylko jej pociągnięcia nosem. Nie wiedzą ile czasu tak stoją, ale wykończeni bezsilnością kładą się do łóżka i wtuleni w siebie zasypiają.

- Wrócili! - rozlega się męski krzyk w środku nocy, na który brunet i Ruby spadają z łóżka. Szybko się podnoszą i razem wybiegają z domu.

----------------------

Piszcie co myślicie😊

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top