Wywiad z @zakrencona0

Zanurzona: Dzień dobry! Dzisiaj będę miała przyjemność przeprowadzić wywiad z zakrencona0 – graficzką z zespołu Smoczego Bractwa. 

Jakie emocje lub uczucia towarzyszyły Ci najintensywniej w dzisiejszym dniu? Denerwujesz się wywiadem, czy już masz jakieś doświadczenie związane z dziennikarzami?

zakrencona: Witaj. Dzisiaj chyba najbardziej towarzyszyło mi szczęście. Jeśli chodzi o wywiad, to troszeczkę się denerwuję; kiedyś miałam styczność z dziennikarzami, a raczej dziennikarzem, więc mniej więcej wiem, co mnie czeka. 

Zanurzona: To dobrze, lekka trema chyba w takich sytuacjach każdego by dopadła, ale Ty masz tę przewagę, że wiesz, że Cię nie zjem. (śmiech) Wracając jeszcze jednak do Twojego dzisiejszego dnia: zdradzisz nam, cóż za zdarzenie, lub kto zaszczepił w Tobie owo uczucie?

zakrencona: Główną przyczyną tego szczęścia była świadomość powrotu do domu po tygodniu nauki. (śmiech) Czasami jeszcze koleżanki i ship stworzony dla jednej z nich.

Zanurzona: (śmiech) Rzeczywiście, piątek sam w sobie chyba napawa radością. Masz jakieś konkretne plany na ten weekend? Planujesz poświęcić trochę czasu na swoje pasje? Jakie masz hobby?

zakrencona: Z początku weekend miałam cały zaplanowany. Sobota - wyjazd na targi fantastyki z koleżankami, trochę nauki i sprzątanie. Niedziela bardziej poświęcona nauce. Niestety plany na sobotę zostały zaprzepaszczone przez często odzywającą się kontuzję, którą nabyłam w tamtym roku. Gdybym miała tylko wystarczająco czasu na moje pasje, na pewno bym coś zrobiła w tym kierunku. Jeśli chodzi o moje hobby, to mam ich kilka, na przykład lubię jeździć na rolkach, desce, rysować, pisać, tańczyć, śpiewać i czytać.

Zanurzona: Zacznijmy może nietypowo, bo od końca: w jakich gatunkach najbardziej czytelniczo gustujesz? Fantastyka nasuwa się trochę sama. Czy słusznie?

zakrencona: Dobrze myślisz, najbardziej gustuję w fantastyce, ale lubię także książki przygodowe. Jeśli chodzi o gatunki, to przeważa liryka, ale gustuję także w epice.

Zanurzona: Masz jakieś swoje ulubione pozycje? Autorów? Co Cię w nich urzekło?

zakrencona: Moim ulubionym autorem jest J. R. R. Tolkien. Z książek bardzo lubię właśnie dzieła Tolkiena, a także “Narnię” C. S. Lewisa, “Oczy anioła” Shannon Dittemore, i wszystkie części “Heartlandu” Lauren Brooke. W książkach zawsze uwielbiam opisy przyrody, bardzo lubię także opisy walki (śmiech), co może być trochę dziwne. Książki zresztą zawsze nas uczą i dzięki nim dowiadujemy się ciekawych rzeczy oraz poprawiamy pisownię. Choć nie u każdego jest to widoczne. W dziełach Tolkiena bardzo mi się podobają opisy, postacie a także języki, które wymyślił. “Heartland” urzekł mnie ciekawą historią bohaterów i pracą z końmi. “Oczy anioła” jest pełne ciekawej akcji, a cała fabuła trzyma w napięciu, przez co trzeba sięgnąć po drugą część. “Narnia” jest zbliżona bardzo do LOTRa, więc nic dziwnego, że mi się spodobała.

Zanurzona: A w jakiej liryce gustujesz? Masz jakieś tytuły, które byś poleciła? Kiedy po nią sięgasz? Jest jakaś prawidłowość w tym, czy sięgasz po nią, czy epikę?

zakrencona: Z liryki lubię treny, utwory wierszowane, hymny i pieśni. Raczej nie mam ulubionego dzieła lirycznego. Po lirykę sięgam, gdy mi smutno, gdy mi źle. Sięgam po wiersze i czytam je.

Zanurzona: Masz jakiegoś autora wierszy, po jakiego najczęściej sięgasz? Mówiłaś, że piszesz, próbowałaś kiedyś stworzyć coś własnego z dziedziny liryki?

zakrencona: Chyba jakoś nie mam ulubionego autora wierszy, ale bardzo podobają mi się treny Jana Kochanowskiego. Czasami próbuję napisać jakieś wiersze, ale czuję, że czegoś im brakuje, albo że mogłyby być lepsze. Ostatnio pisałam wiersz dla koleżanki i nawet mi wyszedł, ale i tak czułam, że mogło być lepiej.

Zanurzona: Zdarza ci się pisać jakieś opowiadania? A może pracujesz nad większym projektem?

zakrencona: Czasami piszę jakieś opowiadania. Większy projekt był już u mnie dawno, mam mniej więcej plan na fabułę jednej książki, tylko muszę to jeszcze jakoś skleić i napisać.

Zanurzona: Zdradzisz nam coś więcej na ten temat?

zakrencona: Chciałam napisać coś w stylu fantastyczno-przygodowym. Dziewczyna przenosi się do całkiem innego świata, by wykonać powierzone jej zadanie, w trakcie przygody natrafia na różne niespotykane stworzenia, które jej w tym pomagają, a niektóre utrudniają. Gdy udaje jej się wykonać zadanie, zostaje przeniesiona do normalnego świata. Ale nie będzie już sama.

Zanurzona: Ciekawy pomysł, z chęcią sięgnęłabym po Twoją pracę!

Myślałaś kiedyś o wykonaniu do swojego dzieła rysunków? W końcu to jedna z Twoich pasji, o których wspomniałaś. Czy może wolisz skrobać kredkami, tak bardziej do szuflady?

zakrencona: Czasami myślę o różnych rysunkach do swoich prac i czasami nawet coś takiego robię. Rysować tylko dla siebie też lubię, ale teraz to, co najczęściej rysuję, to tkanki lub układy kostne. (śmiech)

Zanurzona: (śmiech) To chyba rysunki, te ostatnie, odzwierciedlające to, co tkwi bardzo głęboko w Tobie.

Kiedy rysujesz dla siebie, to masz jakąś rzecz, osobę, kompozycję, którą najczęściej powołujesz do istnienia na kartce?

zakrencona: Akurat te rysunki nie odzwierciedlają tego, co we mnie tkwi. Po prostu sprawdziany i kartkówki do tego mnie zmuszają.

Najbardziej lubię rysować ludzi, mimo że czasami, jak to mówię, "psuję ich". Lubię także rysować postacie fikcyjne, zwierzęta i rośliny. Właśnie do tego zawsze kieruję swoje kroki w rysowaniu.

Zanurzona: Tworzysz tradycyjnie kredkami, czy może w digitalu?

zakrencona: Tradycyjnie kredkami. Już się do tego przyzwyczaiłam, więc nie mam zamiaru tego zmieniać.

Zanurzona: Masz jakiś swój ulubiony zestaw, czy nie przywiązujesz się do przedmiotów i nie ma dla Ciebie znaczenia, co akurat wpadnie Ci w dłonie?

zakrencona: Chyba ulubionym zestawem są kredki świecowe. Jakoś najbardziej do mnie przemawiają.

Zanurzona: Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się takiej odpowiedzi. Zdradzisz, dlaczego akurat one?

zakrencona: Bardzo podobają mi się ich kolory i dobrze kryją kartkę. Chyba to są głównie powody, dlaczego je lubię.

Zanurzona: A inne Twoje pasje? Do jakiej muzyki najczęściej tańczysz?

zakrencona: Teraz uczę się tańczyć do muzyki ludowej. Najczęściej jednak tańczę do piosenek skocznych.

Zanurzona: Masz jakąś swoją ulubioną melodię? Robisz to raczej hobbistycznie, czy kształcisz się pod tym kątem?

zakrencona: Podobają mi się bardzo melodie hiszpańskie i do nich teraz tańczę, jak nikt mnie nie widzi. (śmiech) Tańczę raczej hobbistycznie, gdyż nie mogłabym wiązać swojej przyszłości z tańcem.

Zanurzona: Czy śpiewać też lubisz do hiszpańskich nut?

zakrencona: Też lubię, ale czasami niektóre słowa są trochę trudne do wymówienia.

Zanurzona: A jakim najczęściej dajesz się ponieść?

zakrencona: Teraz z Hiszpanii są dwie: J Balvin, Anitta - “Downtown” oraz Becky G, Bad Bunny - “Mayores”. A tak, to są jeszcze inne piosenki, na przykład Aaron Smith - “Dancin” oraz Sanach, Kwiat jabłoni - “Szary świat”, John Legend - “All of Me”. Lubię ogólnie różne piosenki i w każdej z nich jakoś się odnajduję.

Zanurzona: Śpiewasz dla zabawy, solo, czy w zespole?

zakrencona: Śpiewam dla siebie, dla zabawy, ale i śpiewam w dwóch zespołach.

Zanurzona: Co Cię skłoniło do dołączenia do nich? Lubisz pracować z ludźmi? To dlatego postanowiłaś spróbować swoich sił w Bractwie?

zakrencona: Sama dokładnie nie wiem, co mnie do tego skłoniło. Chyba to, że chciałam spróbować czegoś nowego, takie same odczucia towarzyszyły mi, gdy chciałam dołączyć do Bractwa. Z ludźmi pracować lubię, najlepiej chyba jednak lubię pracę z dziećmi.

Zanurzona: I jak oceniasz konsekwencje tych decyzji? O dołączeniu do zespołu i Bractwa. Pozytywnie, czy może wręcz przeciwnie?

zakrencona: Sądzę, że dobrze zrobiłam i jest to dla mnie bardzo dobre. Dołączenie do zespołu i Bractwa było poniekąd pierwszym krokiem do pokonania lęku rozmawiania z ludźmi.

Zanurzona: Czy sporty, które uprawiasz, także pozwalają Ci wyrzucić nieco z siebie to, co składujesz wewnątrz, w swojej głowie – emocje?

zakrencona: Oczywiście, są one także odskocznią od dnia codziennego. Często wyładowuję emocje w ten sposób, ale często też tłumię je w sobie.

Zanurzona: Skoro je tłumisz, to pewno nie są pozytywne. A może wręcz przeciwnie? Chciałabyś coś zmienić w naszym świecie? Żebyś mogła bez obaw, w pełni wyrzucić te emocje z siebie?

zakrencona: Różnie jest z tymi emocjami, czasami nie chcę pokazywać, że coś mi jest i po prostu nie czuję potrzeby, by to pokazywać, więc odczuwam je sama. Wiadomo, emocje są czasem negatywne, jak i pozytywne. Jeśli miałabym coś zmienić, to chciałbym wycofać kilka rzeczy których się uczymy, oczywiście chodzi o te, które nigdy do niczego nam się nie przydadzą. Emocje są nam potrzebne, więc w tym kierunku nic bym nie zmieniała.

Zanurzona: Te, które nigdy do niczego nam się nie przydadzą – czyli jakie? Opowiesz nam o swoich marzeniach i własnej wizji świata?

zakrencona: Na przykład układy równań, raczej nam się nigdy do życia nie przydadzą, albo pierwiastki. Można sobie nawet wyobrazić: wchodzisz spokojnie do sklepu, by coś kupić, a tu na rzeczy, którą chcesz kupić, jest cena “pierwiastek, z na przykład, 81”. Wiem, że musimy się tego uczyć, by zdać maturę, ale w późniejszym życiu raczej się to nie przyda. Co do świata, to bym chciała, by był pokój i nie było wojen. Co do własnych marzeń, chciałabym pracować w wymarzonym zawodzie, mieć dom, dzieci, męża i być szczęśliwą.

Zanurzona: A jaki jest ten Twój wymarzony zawód?

zakrencona: Chciałabym zostać weterynarzem. Od dziecka było to moje marzenie i jakoś nigdy jeszcze z niego nie zrezygnowałam i nie zamierzam rezygnować.

Zanurzona: Zatem trzymam kciuki, by udało Ci się spełnić marzenia i gratuluję wytrwałości! 

Czy chciałabyś coś na koniec przekazać naszym czytelnikom?

zakrencona: Dziękuję. Spełniajcie marzenia i dążcie do wyznaczonych sobie celów, i nie martwcie się tym, co powiedzą inni.

Zanurzona: Zatem dziękuję ślicznie za tę pasjonującą rozmowę. Jeszcze raz trzymam kciuki za Twoje marzenia. Dziękuję.

Smok zakrenconej:

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top