20. Czemu obudziła Cię tak wcześnie?

Emi POV

Koncerty w Belgii i Holandii były równie świetne jak te wcześniejsze, dużo fanów, głośna muzyka i wygłupy chłopaków. Właśnie jestem w trakcie rozpakowywania bagaży, dziś zaczynamy trasę po Ameryce, na pierwszy strzał poszedł Boston gdzie chłopaki mają koncert już dziś wieczorem. Po rozpakowaniu się poszłam do salonu gdzie chłopcy oglądali telewizję, usiadłam z Niallem na jednym fotelu przerzucając swoje nogi przez jego, a swoją głowę oparłam na jego ramieniu. Blondyn zaczął rysować kółka palcami na mojej nodze, co było bardzo uspakajające, tak bardzo że nie wiem nawet kiedy mi się przysnęło.

- Ems? - usłyszałam i poczułam dotyk na policzku.

- Hyym? - przeciągnęłam się.

- Za jakieś pół godziny idziemy na obiad, a potem jedziemy na arenę koncertową. - poinformował mnie.

- Okej. - westchnęłam i wstałam z kolan chłopaka.

Poszłam do swojego pokoju i wzięłam szybki prysznic, przebrałam się i razem z chłopakami wyszłam na obiad. Parę fanek z hotelu poprosiło o autograf i zdjęcie na co chłopcy przystali. Szybko zjedliśmy obiad i ruszyliśmy na arenę, jak zwykle pierwsze co to próba dźwięku i innych taki technicznych rzeczy. Po tym wszystkim chłopcy mieli jeszcze ponad godzinę do przyjścia stylistek, Harry, Liam i Louis zostali w garderobie, postanowili pograć sobie na konsoli, natomiast ja i Niall przeszliśmy się wokół areny bo chciałam zobaczyć jak duża jest. Kręciliśmy się tak prawie godzinę, Niall przez ten cały czas trzymał moją dłoń,ostatnim punktem "wycieczki" była scena, lubię je w koncertach chłopaków bo są długie i więcej fanów ma możliwość być blisko swojego idola. Ochroniarze powoli rozstawiali się na swoich miejscach, spojrzałam na zegarek i za jakieś 15 minut zaczną wchodzić pierwsze osoby. Doszliśmy z Niallem na sam koniec sceny i blondyn przyciągnął mnie do siebie.

- Podoba Ci się? - spytał.

- Bardzo, już nie mogę się doczekać koncertu. - uśmiechnęłam się.

- Nie nudzą Ci się? - zdziwił się blondyn.

- Nie, każdy jest inny i jedyny w swoim rodzaju. - stwierdziłam.

Chłopak uśmiechnął się i przybliżył swoją twarz do mojej, po czym złożył delikatny pocałunek na moich ustach.

- Dobra gołąbeczki koniec zabawy, Niall musi się zacząć przygotowywać. - Louis jak zwykle zabawny.

- Już idziemy. - westchnął blondyn i ponownie ujął moją dłoń.

Koncert jak zwykle był cudowny, Liam zaliczył porządną glebę , ale na szczęście sam się z siebie śmiał. Wróciliśmy do hotelu i od razu po przebraniu się w piżamę padłam na łóżko, oczywiście Niall przyszedł powiedzieć mi dobranoc i potem spokojnie zasnęłam.

***

Obudziłam się przez dzwoniący telefon, spojrzałam na ekran "Lena", przesunęłam palcem po ekranie i przyłożyłam komórkę do ucha.

-Hej. - powiedziałam zaspana.

- Spałaś? - zapytała przyjaciółka.

- Wiesz tak jakby u mnie jest 5 rano. - jęknęłam patrząc na ekran.

- Jezu Emi przepraszam! Myślałam, że jeszcze jesteście w Europie. A gdzie Was wywiało? - spytało.

- Boston, jeśli zadzwoniłaś  żeby pogadać to pozwól, że zadzwonię za jakieś 5/6 godzin. - powiedziałam.

- Nie czekaj, wchodziłaś na twittera? - spytała.

- Nie, wczoraj późno wróciliśmy i padłam od razu. A co jest? - przebudziłam się trochę.

- Sprawdź trendy. Zdzwonimy się później. Śpij dobrze. - rzuciła i rozłączyła się.

Od razu weszłam na portal i sprawdziłam trendy, wzięłam głęboki oddech bo od kilku godzin było popularne #niallgirlfriend. Weszłam w link i ukazały się zdjęcia mnie i Nialla całujących się, kolejne było jak szliśmy po scenie za rękę. Kurwa. To jedyne co przychodzi mi na myśl, zaczęłam przeglądać tweety, na szczęście nikt nie był w stanie określić mojej tożsamości. Próbowałam zasnąć, ale nie mogłam, za dużo myśli chodziło mi po głowie. W końcu zasnęłam na kanapie w salonie, przy włączonym telewizorze.

- Ems, halo Emi. - ktoś obudził mnie szturchaniem w ramię.

- Co? - spytałam przecierając oczy i zobaczyła Liama i Nialla.

- Czemu spałaś na kanapie? - spytał blondyn.

- Lena obudziła mnie o 5 rano i potem nie mogłam zasnąć, więc przeniosłam się na kanapę i tu zasnęłam. - powiedziałam.

- Czemu obudziła Cię tak wcześnie? - zdziwili się.

- Sprawdź twittera Niall. - westchnęłam.

Chłopak zaczął szperać w komórce i chyba trafił na to co powinien bo wyglądał na zdenerwowanego, przeczesał ręką włosy i usiadł koło mnie na kanapie.

- Jak oni kurwa pilnują tej areny? - rzucił wkurzony Niall - Dzwonie do Paula.

- Czy ktoś mi powie co się dzieje? - Liam przypomniał o sobie.

- Na twitterze są nasze zdjęcia z wczoraj, jak się całujemy, jak chodzimy za rękę po scenie. - wytłumaczyłam mu.

- Niedobrze. - wykrzywił się Li.

- Ems musimy spotkać się dziś z Paulem. - powiedział Niall.

- Okej. - szepnęłam.

- Nie przejmuj się. - chłopak przytulił mnie i pocałował w skroń.

Punkt 14.00 spotkaliśmy się z Paulem, bałam się tej rozmowy, jednak Niall przez cały czas wspierał mnie. Podeszliśmy pod drzwi pokoju menadżera chłopaków i Niall zapukał w nie, usłyszeliśmy "proszę" więc weszliśmy.

- Witajcie. - uśmiechnął się - Siadajcie przy stole, chcecie coś do picia. - zaprzeczyłam i blondyn też.

- Przejdźmy do rzeczy Paul. - westchnął blondyn.

- Są tylko dwa wyjścia z tej sytuacji. - powiedział poważnie - Albo ujawniacie się i przez chwilę będzie wielki szum, ale z czasem ucichnie.

- Albo? - ponagliłam Paula.

- Albo Niall musi pokazać się na mieście kilka razy z kimś innym. - dokończył.

Tego się właśnie bałam, nie wiem czy zniosę widok mojego chłopaka na randce z inną dziewczyną, nawet jeśli byłoby to udawane.

- Nie musicie podejmować decyzji dziś, ale czym szybciej tym lepiej. - westchnął Paul - A swoją drogą porozmawiam sobie z ochroną na arenie bo nie powinno dochodzić do takich sytuacji.

- Dzięki Paul, na razie. - pożegnał się blondyn i wróciliśmy do naszego pokoju.

Widziałam, że w Niallu aż się gotuje, weszliśmy do pokoju, chłopcy siedzieli na kanapie i oglądali telewizje. Blondyn minął ich i poszedł do swojego pokoju.

- Co mu? - spytał Louis.

- Rozmawialiśmy z Paulem. - powiedziałam.

- I...? - odparł Liam.

- Albo przyznajemy się oficjalnie do związku, albo Niall musi spotkać się z kimś kilka razy publicznie. - westchnęłam. 

- Kurwa. - mruknął Harry.

- Właśnie tak, idę sprawdzić co u niego. - powiedziałam do nich i skierowałam się do pokoju Nialla.

Otworzyłam cicho drzwi i zobaczyłam, że chłopak leży na łóżku z poduszką na głowie, podeszłam do niego i pogładziłam go po ramieniu, obejrzał się na mnie i przewrócił się na plecy, po czym przyciągnął mnie do siebie.

- Nie podoba mi się żadna z tych opcji. - westchnął chłopak.

- Musimy podjąć decyzje Niall. - powiedziałam.

- Wiem. Najchętniej bym wykrzyczał całemu światu, że jesteś moja, ale z drugiej strony nie chce narażać Cię na ciągłe zainteresowanie mediami, a tak na pewno będzie. - odparł, a moje serce zabiło mocniej, bo to pokazuje jego troskę o mnie.

- Podejmiemy decyzje jak trochę ochłoniemy, emocje nie pomagają w tym. - stwierdziłam.

- Jak zwykle mądra. - zaśmiał się i przyciągnął mnie mocniej do siebie.

Bawiłam się włosami chłopaka, jego oddech wyrównał się i mogłam spokojnie stwierdzić, że zasnął. Drzwi od pokoju uchyliły się i pokazał się w nich Liam, uśmiechnęłam się i pokazałam kciuk w górę, odwzajemnił gest i zamknął drzwi. Spojrzałam na śpiącego blondyna, przed nami do podjęcia ciężka decyzja.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zapraszam :3

 You are my therapy || Niall Horan --> https://www.wattpad.com/story/57048881-you-are-my-therapy-niall-horan

Return to life || N.H. --> https://www.wattpad.com/story/67196064-return-to-life-niall-horan

aleks9506 xx 

Love ya ! ♥

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top