Rozdział 34: Nowy początek
Kenerr spytał Skylar:
- Gdzie zamierzasz teraz lecieć?
- W sumie nie wiem. Przestałam się interesować zabijaniem Jedi. Stało to się dla mnie takie... Niepotrzebnie, bezcelowe. Jak myślisz, czemu ci Mandalorianie tak łatwo przyjęli te przeprosiny?
- Byle osoba stojąca po ciemnej stronie tak po prostu nie przeprosiłaby kogokolwiek. Tym bardziej rywali.
- Nie wiem, gdzie by zamieszkać. Na Naboo chyba nie wrócę.
- To może w statku. Lub tu, na Mandalorze.
Skylar zaczęła się nad tym zastanawiać. Stwierdziła, że planeta ta jest całkiem ciekawa.
- Zaczęłam myśleć o tym - zaczęła - żeby może tu zamieszkać, ale w spokoju. Żyłabym jak normalna osoba, nie martwiłabym się wojną.
- Ja tak żyję. Ale czegoś mi brakowało zawsze w życiu. Póki nie spotkałem ciebie.
- Czyli cieszysz się, że wpłynęłam na twoje życie?
- Są wady, są zalety.
- Dobra, idźmy wreszcie po ten skuter.
Kenerr kupił pojazd, podwiózł Skylar do jej statku i ruszył do domu. Skylar wylądowała koło jego domu. Wniosła do domu mężczyzny droida bojowego.
- Ty go zastrzeliłaś? - Zapytał gdy zobaczył droida.
- Nie, pewnie tamten klan. Szukał mnie. Naprawisz mi Rogera?
- To twój droid?
- Tak, spokojnie, nie zabija moich sojuszników.
Kenerr wziął droida. Naprawił go dużo szybciej, niż mogłaby Skylar.
- Budowałeś coś kiedyś? - Zapytała go.
- Raz czy dwa zrobiłem małego droida.
Skylar pokiwała głową. Zawołała Rogera i ruszyła do statku.
- Lecę na poszukiwania domu - powiedziała znajomemu. - Na pewno mam ci nie dawać nic w zamian za skuter i naprawę Rogera?
- Tak, na pewno.
Skylar wysłała droida do statku. Ona sama zawróciła na chwilę do Kenerra.
- Dziękuję - powiedziała.
- Ja tobie też dziękuję. Miło spędziłem czas.
Skylar objęła Kenerra. Następnie ruszyła do statku i odleciała.
Po drodze włączyła swoje miecze świetlne. Były już prawie bezbarwne. Po drodze Skylar wysiadła przy jaskini. Rozmontowała miecze i wyciągnęła kryształy. Użyła Mocy, by schować je gdzieś w jaskini. Skylar weszła do niej, ponieważ ujrzała tam światło. Zobaczyła, że to dwa kryształy Kyber. Jeden był fioletowy, drugi pomarańczowy. Skylar wróciła do statku i ruszyła w dalszą drogę. Nie wiedziała, czemu Moc chciała przysłać ją właśnie na Mandalorę. Jednak była zadowolona z tego, że jest właśnie tu, a nie gdzieś indziej.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top