•2•

Oczy zaczęły mi się zamykać a z rany i ust wypływało więcej krwi. Spoglądałem z dołu na Impeirum, nie było widać na jego twarzy żadnej pozytywnej emocji, tak jakby nie chciał tego robić. Klęknął  przy mnie i wziął w swoją dłoń moją bezwładną głowę, krew ściekała na jego dłoń. Pogładził mnie po policzku i uśmiechnął się smutno. Podniósł mnie razem z mieczami, wyszedł razem ze mną z  zamku. Poczółem chłodny powiew wiatru na policzkach jednak oczy zaczęły coraz bardziej mi się zamykać, po raz ostatni chciałem jeszcze zobaczyć niebo. Zamiast tego moje oczy się już całkowicie zamknęły, a do moich uszu dotarły dwa znajome głosy, głosy Austrii i Prus. Nie miałem już pojęcia o czym rozmawiają w pewnym momencie po prostu urwał mi się film.

IR: Myślicie, że on jeszcze będzie żyć?...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top