Prolog
,,Kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami..."
Wybrałam Luis'a i nie żałuję mojej decyzji. Przy nim czuję się bezpiecznie, a przede wszystkim zapełnił pustkę w moim sercu, która towarzyszyła mi przez lata. A nie wiedziałam czym ona była spowodowana, póki go ponownie nie spotkałam.
Przez te wszystkie lata czuwał nade mną. Mimo, że odsunął się na dalszy plan, bym mogła być szczęśliwa. Potwierdziło mi to tylko, że nadal mnie kocha, a ja postąpiłam słusznie.
Od początku serce wołało mnie do Luis'a, ale ja go nie słuchałam. Jednakże dobrze zrobiłam, że dopuściłam moje serce go głosu i go posłuchałam. A kiedy już się tak stało wiedziałam, że nie pokocham Nicka, ponieważ mimo obietnicy moje serce nigdy do niego nie należało, a do Luis'a. Mężczyzny, dla którego zaryzykowałam wszystko i przeciwstawiłam się całemu światu, aby tylko nie stracić ukochanego.
-Dlaczego tak mi się przeglądasz? - chłopak spojrzał na mnie
-Zastanawiam się jak to się stało, że tak mi zawróciłeś w głowie - zaśmiałam się
-Nie mogę ci zdradzić mojego sekretu - uśmiechnął się zadziornie
-Zamierzam ponownie zdobyć twoje serce - puścił mi oczko
-Zawsze należało do ciebie
-Ale teraz napiszemy razem nową historię... - przerwałam mu wypowiedź
-Ze szczęśliwym zakończeniem - dokończyłam
Im dłużej z nim przebywam. Tym bardziej jestem pewna, że dobrze wybrałam.
Zastanawiam się jaki Luis jest naprawdę. Wspomniał też wcześniej, że nie jest już taki jak kiedyś. Ponoć zmienił się na gorsze, ale czy to prawda. Hm...przekonam się w przyszłości. Choć raczej Luis to taki typ, który opiekuję się Tobą w tajemnicy. By nikt nie dowiedział się o jego uczuciach. Gdyż do złego troskliwość nie pasuje. I tu jest pewien paradoks mimo, że zły to opiekuńczy.
Powoli dojeżdżamy do domu, który od dzisiaj stanie się również moim domem. Jestem bardzo ciekawa jak będzie wyglądać nasze wspólne życie. Czego się dowiem o Luis'ie oraz jakie przygody nas spotkają.
Jednego mogę być pewna przy nim nie będę się nudzić.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top