Rozdział 19 Nie przejmuj się mną
PERSPEKTYWA LUIS'A
Poprosiłem Larissę, aby spędziła trochę czasu z Kanako, ponieważ ostatnie wydarzenia są równie ciężkie dla niej jak dla nas. A ja w tym czasie pojechałem z Masahiro i Shinji odwiedzić Aratę. Aby zastanowić się nad dalszym planem. Jeżeli takowy w ogóle istnieje.
-Luis co masz zamiar z tym zrobić? Przecież chciałeś się wycofać - jako pierwszy odezwał się gospodarz domu
-Zakończę to tak jak już wcześniej powinienem zrobić
-Ale co chcesz zrobić? - wtrącił się przejęty Shinji
-Przekonam Larisse, aby pojechały w odwiedziny do matki, a sam... - blondyn przerwał wypowiedź chłopaka
-Chyba nie chcesz...- Luis przerwał wypowiedź chłopaka
-A masz inne wyjście?!
-Zabiją cię, a Larissa zabije nas jak się o tym dowie! - krzyknął Arata
-Mnie nie można zabić
-Dasz znów się torturować temu gnojkowi! Przecież on cię nigdy nie uwolni. Nie pamiętasz jaką przyjemność sprawiało mu katowanie cię. Zapomniałeś o przeszłości?! Dlaczego chcesz zrobić coś tak niedorzecznego? Przeciwstaw mu się w końcu. Ile będziesz jeszcze znosił poniżania z jego strony. Jesteś pierwszym nie pamiętasz?!
-Dlatego liczę na was. Ukryjcie Larisse w bezpiecznym miejscu, kiedy już oddam się w jego ręce, a kiedy będziecie mieć pewność, że wszystko gotowe, przyjdźcie po mnie. Pragnę zacząć nowe życie u boku kobiety, którą kocham. Dlatego muszę pozamykać sprawy z przeszłości, ale bez waszej pomocy to się nie uda. Mogę na was liczyć?
-Doskonale wiesz, że tak. Jednakże Luis jesteś tego pewny? Będziesz zupełnie bezbronny, znów pozbawi cię mocy i osłabi, a ty będziesz słaby i nie wstanie obronić się przed nim - przemówił czerwonowłosy chłopak
-Zresztą teraz może nie być tak łatwo cię odbić. Za pierwszym razem udało ci się uciec. Lecz teraz będą pilnować cię dwa razy bardziej - wtrącił się Masahiro
-Zrozum my naprawdę się o ciebie martwimy. Wrócą do ciebie wszystkie przykre doświadczenia. Znów będziesz musiał zmierzyć się z bólem z przeszłości, a doskonale wiesz jak ciężko było mi się z nim zmagać. Grasz twardego, ale w rzeczywistości czujesz się bezsilny. Nie wiesz jak masz chronić bliskie ci osoby, nie narażając ich przy tym na niebezpieczeństwo. Jesteś bardzo potężny, ale nie wszechmocny. Przyjacielu przemyśl jeszcze raz swoją decyzję, proszę cię. Na pewno jest inne wyjście niż oddanie się w łapy tego sadysty - Shinji dokończył wypowiedź przyjaciela
To prawda nie wiem jakie rozwiązanie będzie dla wszystkich najlepsze. Boję się, że droga, którą właśnie obrałem jest błędna. Ale zaryzykuję dla dobra Larissy i moich przyjaciół. Wiem, że mogę na nich liczyć, dlatego mam nadzieję, że uda im się doprowadzić plan do końca. A jeśli nie uda im się mnie odbić to mam do nich prośbę. Niech przekażą Larissie, że przepraszam i postaram się do niej wkrótce dołączyć, a w tym czasie niech słucha się chłopaków bo oni jej pomogą. Nigdy na nich się nie zawiodłem i tym razem będzie podobnie.
Nie myślałem, że tak bardzo martwią się czy uda mi się uporać z dawnymi wspomnieniami. Prawdą jest, że minęło sporo czasu zanim wybaczyłem wyrządzone krzywdy, ale teraz jestem dużo silniejszy niż poprzednio. I nie dam się tak łatwo złamać, nawet jeśli wiąże się to z wieloma godzinami przykrych doświadczeń. Jednakże będę walczył, ponieważ mam dla kogo. Wrócę do mojej ukochanej. Nie mogę jej obiecać, że nastąpi to szybko, ale przyrzekam, że wrócę. Mam dla kogo skończyć z moim dawnym życiem. Pragnę tylko by była szczęśliwa. Ona również pragnie bym ja był szczęśliwy, dlatego musimy walczyć o naszą przyszłość.
Nie dam się złamać bo wiem jakie konsekwencje to za sobą pociągnie. Zresztą minęły czasy mojej bezsilności. Zbyt długo stąpam po tym świecie, aby nie uodpornić się na wyrządzone zło.
-Widzę, że przemyślałeś dobrze tą decyzję, dlatego pomożemy ci - Arata poklepał mnie po ramieniu
-Pomogliście mi już tyle razy, a ja ani razu wam nie podziękowałem. Dziękuję za waszą pomoc - uśmiechnąłem się
-Nie musisz nam dziękować. Słowa są nieistotne, czynny są ważniejsze. A ty wiele razy okazałeś nam swoją wdzięczność - obok mnie usiadł Masahiro i lekko szturchnął mnie w ramię
-Jesteśmy przy tobie od wielu lat i nie pozbędziesz się nad tak łatwo - Shinji dołączył do reszty chłopaków i również przyjacielsko poklepał Luis'a po ramieniu
-Zawsze zastanawiałem się jak to się stało, że jesteśmy tak zgraną paczką. A na początku mieliśmy ochotę powybijać się na wzajem - zaśmiał się blondyn
-Później jednak doszliśmy do kompromisu, że to wina Luis'a, że nas ze sobą za poznał i to jego chcieliśmy ukatrupić - dodał Arata
-A na koniec w końcu wszyscy się zaprzyjaźniliśmy i tak pozostało po dziś dzień - wtrącił Shinji
,,Przyjaźń jest wszystkim.
Przyjaźń to coś więcej niż talent.
Więcej niż władza.
Prawie się równa rodzinie.
Nigdy o tym nie zapominaj"
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top