5. Halvor Egner Granerud (pierwsze spotkanie)
- Dzień dobry, ja byłam umówiona do ortopedy na 14:15. - uśmiechnęłaś się do Pani w recepcji.
- Zapraszam do gabinetu, Pan doktor zaraz przyjedzie.
Udałaś się do wspomnianego pomieszczenia i usiadłaś wyprostowana na krześle dopóki nie usłyszałaś otwierania drzwi za tobą.
- A Pani co tu robi? - do środka wszedł szatyn, patrząc na Ciebie.
- Czekam na wizytę. To chyba nie kolejka do zoo? - to przecież oczywiste.
- To zapraszam na krzesełko przed gabinet. Teraz ja.
- No chyba się Panu coś pomyliło.
- Mi? Teraz ja. Jestem umówiony na 16:30.
- Niech da mi Pan karteczkę z terminem wizyty.
- Co? - machnął rękoma przed twoimi oczami.
- Chciałabym jeszcze widzieć. - zgromiłaś go wzrokiem. - Chcę zobaczyć kiedy ma Pan umówioną wizytę.
- No dziś!
- Karteczka!
- Już. - podał papier z datą zapisaną długopisem. - Pańska wizyta jest jutro!
- Jak to?...
----------------------------
Wznawiamy to! W pośpiechu na campie nie zdążyłam napisać tego wcześniej. Ale trudno, w ostateczności dałam radę po podchodach. Mam nadzieję, że Wam się podoba i, że wszystko jest dobrze.
Volley_fan
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top