18. Jakub Kochanowski (pierwsze spotkanie)
Maraton 9/12
- Widziałaś mój telefon? - spytałaś blondynki siedzącej obok Ciebie.
- Nie, a co?
- Nie mam go w torebce.
- A gdzie go wyjmowałaś ostatnio?
- Chyba przy budce z lodami. Pójdę sprawdzić. - pobiegłaś w stronę drewnianego budynku gdzie zapytałaś o to sprzedawcę. Niestety uzyskałaś przeczącą odpowiedź. Zaczęłaś szukać go w pobliskich budkach.
- Przepraszam bardzo, czy coś się stało? - spojrzałaś na chłopaka jak na nienormalnego.
- Słucham?
- Mogę Pani jakoś pomóc? ...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top