Zapasowa/Vojtěch Štursa
Stoicie razem na klifie, ściskając siebie z całej siły ramion.
Pod wami fale z hukiem zderzają się ze skałą.
Patrzycie sobie w oczy.
Zatracacie się.
Czas mija, a wy stoicie podobni do marmurowych posągów.
Zastygacie w bezruchu.
Trzymasz w dłoni różę.
Czerwoną.
Kolce przecinają skórę. Krew spada na ziemię. A ty tego nie czujesz.
Na głowie masz koronę ze srebrnych paciorków.
Ukoronował cię na panią swojego losu. Ty z kolei założyłaś mu wieniec z róż.
Srebro i czerwień.
Pięknie ze sobą wyglądają.
-----------------------------------------
Dla zapasowa na poprawę humorku. Dobry wierszyk przecież nie zaszkodzi.
Pozdrawiam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top