Wellinger/Kot
https://youtu.be/NiiWMOe7pKw
--------------------------------
Znów narzekasz na Polskę. Mówisz, że nie czujesz z nią więzi, że cię ogranicza. A niemiecki jest taki piękny, że ja jestem taki piękny.
Mylisz się.
Polska też jest piękna. Może zaniedbana i chora. Wystarczy zalepiać jej krwawiące rany. Bo ona nadal krwawi. Rozbiory, powstania, liczne wojny zadały jej mnóstwo bólu i cierpienia.
Ale ona żyje.
Zwija się w agonii, gdy ją szkalujesz.
Ale żyje.
Patrzy na ciebie smutno i wybacza.
Kocha cię. Matka kocha swoje dzieci. Ty jesteś jej synem marnotrawnym. Przygarnie cię, gdy wrócisz do niej z płaczem i pocieszy, a ty znów wbijesz nóż w jej kochające, bezinteresowne serce.
Czemu jej nienawidzisz? Co złego zrobiła?
Przecież tylko jest.
A ty ją swoimi słowami ranisz.
Ja ją szanuję.
Nie uległa silniejszym. Ledwo żywa walczyła. Konała razem ze swoimi dziećmi zabijanymi na frontach, w więzieniach, obozach, na zesłaniach czy emigracji.
Ostała się i zasługuje choć na odrobinę szacunku.
Ja nie jestem lepszy.
Uwierz w to.
Jestem Niemcem, ale nie jestem lepszy w porównaniu do Polaka.
Nie jestem.
------------------------
Nie tak chciałam pokazać swoją ostatnią dyskusję na konfie z einsamekirsche, ale sądzę, że nadaje się do przeczytania.
Pozdrawiam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top