Freund/Kubacki
Wreszcie nadszedł długooczekiwany dzień. Zespół The Manners miał zaprezentować swoje możliwości.Przed wyjściem na scenę bardzo się stresowali. To był ich pierwszy występ, a fani mieli ogromne oczekiwania. Zwłaszcza jednoosobowy fanclub, który chciał namówić Stefana i Michaela na trójkąt, choć Hayböck nie należał do zespołu.
Dla odstresowania strzelili po kielichu. I się zaczęło. Severin zaczął dulczeć, że Dawid chce go upić, Stefan się popłakał i stwierdził, że chce do Anusi, a Manuel filozofował, czy lepiej mieć młodych chłopców czy dziewczynki.
Na szczęście w porę przyszedł główny sponsor — Walter Hofer — i wygonił ich na scenę.
Światła rozbłysły, skupiając się na osobie wokalisty — Stefana.
I do akcji wkroczyła fanka, a raczej psychofanka Mannersików.
Rzuciła majtkami na gryf gitary Kubackiego, a stanikiem na głowę Severina, który zdjął że zdziwieniem bieliznę i rzucił w Dawida.
Polak tylko roześmiał się i chwycił lecące w jego stronę stringi.
— No nie powiem... Ładna bielizna. — Powąchał. — Ślicznie pachnie. — Palcami zbadał fakturę. — Czyżby koronka wenecka? — Odrzucił komplet czerwonych, koronkowych majtek i stanika, które poszybowały w kierunku właścicielki. Zamyślił się i dodał:
— Muszę takie Sevisiowi kupić.
Wybuchła wrzawa.
Połowa osób nie mogło przetrawić, że plotki o romansie Freunda z Kubackim są prawdziwe, a druga, że Polak zna się na bieliźnie.
Niemiec się zarumienił i zaczął mordować Dawida wzrokiem. Wiedział, że w ramach gry wstępnej nie powinien ubierać tej seksownej bielizny, pończoch i spódniczki. Teraz Polak obsypywał go bielizną — jedwabną, koronkową, satynową, kaszmirową, atłasową...
No, ale się stało.
— Bo już więcej nie ubiorę stroju pielęgniarki — wymsknęło mu się.
— Nie chcę słuchać o tym, co robicie w sypialni. Wystarczy, że mikrofonu nie mogłem doczyścić z efektów waszej działalności — próbował przerwać im Stefan.
— Krafti, wyluzuj — rzekł Manu, który brzdąkał zniecierpliwiony na keyboardzie. — Chłopaki dobrze się bawią. Siedem orgazmów i przerwa na Mannersika.
— Ciekawe czy biorą leki, aby konar zapłonął? — wymsknęło się jednej z hot12. Pewnie miała na imię Karyna lub inna Zuzanna.
Obaj panowie się zarumienili, a Severinowi wymsknęło się, że Dawid nie potrzebuje wspomagaczy, bo zawsze jest chętny.
Pozostali członkowie zespołu przewrócili oczami, a zażenowany Kubacki zaczął wreszcie grać na gitarze, dając tym samym reszcie, że show musi się rozpocząć.
Manuel uderzał w klawisze, a czekoladowe kosmyki podskakiwały w rytm nadawany przez perkusję. Trójka skoczków oddała się bez reszty tworzeniem odpowiedniego podkładu dla Stefana, by ten pokazał swój rockowy głos.
***
Po skończonym muzykowaniu, po którym udzielili mnóstwo wywiadów, pozowali do zdjęć z szefuniem, jak pieszczotliwie nazwali szefa wszystkich szefów, rozdali milion pięćset sto dziewiećset autografów, mogli wreszcie iść odpocząć.
Sevi z Dawidem przetestować nowy komplet bielizny, który dostali od fanki number one, która przyjęła rolę menagera oraz zapisywała do oficjalnego fanclubu Mannersików.
Stefan poszedł błagać Anusię o wybaczenie, a Manu, jak to Manu, filozofował, jedząc Mannerki.
--------------------
To nie jest spojler "Nie uciekaj". Tylko coś oddzielnego.
Karolina przyjmuje zapisy do fanclubu Mannersików, w zamian prosi o modlitwę, bym dokończyła Hansika, bo się chwilowo nie zanosi.
A jak trzy osoby się modlą, to się spełnia.
Pozdrawiam i niebawem pojawi się Tandemel.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top