D.Prevc/P.Prevc

Mijamy się. W domu i na szkoczni.

Odwracamy wzrok, gdy na siebie patrzymy.

Udajemy nienawiść.

Jesteśmy w fałszywych związkach. Dziewczyny to tylko przykrywka. Pozwalają ukryć naszą tajemnicę.

Jest to jednak bezskuteczne. Pismaki węszą.

A ja już nie mam sił, Pero.

Twoja miłość mnie zabija. Ty też gaśniesz. Tępo wpatrujesz się w ścianę. Ciągnę cię ze sobą na samo dno. A może ty mnie spychasz w przepaść?

Nieważne.

Czemu musiałeś mnie pokochać w ten sposób?

Czy wspólne oglądanie kreskówek ci nie wystarczyło?

Co zrobiłem źle, że zamiast brata widzisz we mnie kąsek do schrupania?

Byliśmy wtedy szczęśliwi, Pero.

Teraz umieramy. Ja umieram.

Bo ja cię nie kocham tak jak ty mnie.

Ty tylko nie słyszysz mojego płaczu. Ignorujesz protest. Krępujesz ręce.

Kochasz mnie.
Zbyt mocno.

A ja nie mogę się uwolnić.
Wciąż w tym tkwię.

I uczę się ciebie nienawidzić.
Bo siebie już dawno nienawidzę.

Zniszczyłeś mnie swoją miłością.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top