M. Eisenbichler/K.Stoch
Kłamstwo to twoja druga skóra. Oblepia cię jak miód.
Słodkie kłamstewka wydobywają się z twoich ust.
Już dawno zapomniałeś, jak smakuje prawda. Nigdy nie lubiłeś jej gorzkiego smaku.
Wolałeś słodycz kłamstwa. Dla ciebie smakowało jak czekolada i truskawki. Mnie parzyło jak pokrzywa.
Byliśmy tacy różni. Byliśmy dwiema stronami medalu.
Kłamstwem i prawdą.
Nie mogliśmy bez siebie żyć.
I kochając się, równie mocno nienawidziliśmy się.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top