6

Leyhe: Mówię przez sen, robiąc z siebie wariata.

Kot: To już każdy wie Leyhe. Nie musisz się tłumaczyć.

Leyhe: Napisałem to i przeczytałem, myśląc, że mnie to ocali.

Kraft: Potrzebujesz rozmowy? Chodź do mnie.

Hayboeck : Ty kurwa przestań z tą swoją rozmową. Ona nikomu nie pomaga.

Leyhe: Moja miłość sprawia, że czuję się jak nikt inny.

Kot: No przepraszam szwabku, ale to był jeden raz. Wellinger już jest znowu twój.

Leyhe: Ale moja miłości, on mnie nie kocha.Więc wmawiam sobie, że tak jest.

Wellinger: Idź się kurwa lecz Leyhe.

Stoch: Wellinger co ty mu kurwa zrobiłeś?

Freitag: Masz ruszyć tą dupe i go przeprosić. Nie myśl chujem.

Leyhe: Po pierwsze, nie odbieraj telefonu. Wiesz, że dzwoni tylko dlatego, że jest pijany i samotny.

Wellinger: Nigdy do ciebie chuju nie dzwoniłem. Weź spierdalaj.

Kot: Ty to serca nie masz. A sorry zapomniałem, wyjebało ci przez te twoje ego.

Wellinger: Ty Kot idź do swojego ojca. I z nim pogadaj o sercu. Może cię w końcu uzna jako syna.

Kot: Wolę być nie uznany przez Pape Kota, niż kurwa mieć taką opinię.

Leyhe: Po drugie nie wpuszczaj, go do środka. Musisz go znowu wykopać.

Wellinger: Już za późno. Dawno zbadałem twoje wnętrze.

Leyhe:  Po trzecie, nie bądź jego przyjaciółką Wiesz, że obudzisz się w jego łóżku nad ranem. I jeśli będziesz pod nim, nie dasz rady się z niego wyleczyć.

Kot: Wellinger idź z nim pogadaj. Zrób to chociaż

Domen: Jacy w głupi jesteście....

Kraft: O co ci chodzi Demonie.

Domen: Domenie cipełuszu. On was kurwa prankuje.

Peter: Ty nie gadaj głupot. Rozumiem, że chcesz na siebie zwrócić uwagę, bo mama cię nie kocha.

Domen: Kocha mnie bardziej, niż Mina twój hajs.

Stoch: JAKA MINA. TŁUMACZ SIĘ PREŁC.

Kot: Wyłącz Camp Locka chujażu.

Peter: Taka jedna do ruchania. Fajne ciałko ma.

Domen: Te debile patrzcie.

Domen Prevc wysłał/wysłała plik.

Wellinger: No i co pizdkokleszcze miałem rację.

Kraft: On potrzebuje pomocy. Ja to wiem.

Freitag: Jedyna osoba, która potrzebuje pomocy to ty.

Hayboeck: Też to mu mówiłem. Nie poszedł jeszcze do psychologa.

Kot: Jego to zamknąć w psychiatryku.

Kraft: Co ja wam zrobiłem...

Wellinger: Urodziłeś się.

Stoch: Wiecie co. My chyba musimy sobie zrobić przerwę. Ostatnio z naszą przyjaźnią coraz gorzej. To przez tą grupę. Trzeba odpocząć chłopcy.

Tande: Zgadzam się z Polakiem.

Żyła: Polać mu.

Kraft: To widzimy się za klika tygodni.

Freitag: Pa chłopaki.

Wellinger: Ale jutro imprezę robimy. Trzeba się schlać.

Kot: No tego nie odpuścimy.

Żyła: Idę zorganizować wódkę.

Peter: Załatwię zioła.

Domen: A ja sobie Picollo.

Kubacki: Idę po zestaw słoików papryki.

Wellinger: Impreza jak zwykle w piwnicy u Markusa.

Eisenbichler: Tak kochani chodźcie do mojej piwnicy. Pokaże wam kotki
( ͡° ͜ʖ ͡° )( ͡° ͜ʖ ͡° )( ͡° ͜ʖ ͡° )

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top