4
Kot: Kraft powietrzny
Wellinger: Tudududu
Kot: Jest niebezpieczny
Wellinger: Tudududu
Kot: Jak cię przeleciał, powietrzny Kraft
Wellinger: Tudududu
Kot: To HIVA masz
Wellinger: Tudududu
Kraft: Was to chyba do reszty pojebało, pizdokleszcze.
Wellinger: Głupoty gadasz Krafcik. My tylko prawdę stwierdzamy. Nie wiadomo z kim, ty się tam ruchałeś.
Kot: Po raz pierwszy się z tobą zgodzę kolego Andreasie.
Kraft: Na pewno było we mnie mniej kutasów niż w twojej dupie.
Wellinger: Ty Stefan u mnie jeszcze ani jednego nie było.
Kot: Do czasu ( ͡° ͜ʖ ͡° )
Wellinger: Czy ty coś sugerujesz?
Kot: Nie kurwa napisałem, to dla jaj.
Wellinger: Skoro tak twierdzisz.
Kot: Jesteś tak tępy czy udajesz?
Wellinger: Będę u ciebie za parę minut. Szykuj dupe chujku.
Leyhe: Z kolejnym chce mnie zdradzić....
Tande: Ty szwabek nie martw się. Ja i moje laczki cię przygarniemy.
Leyhe: Nie potrzebuje litości Daniel....
Tande: No nie załamuj dupy. Wpadaj do mnie. Z Forfangiem opijamy wygraną.
Freitag: Chyba chciałeś powiedzieć, że opijacje drugie i trzecie miejsce.
Forfang: Cudem ci się udało je zająć. Gdyby nie ten twój dziewiczy wąs, to by ci się nie udało.
Freitag: Co ma wąs do skakania. Poza tym, że wyglądam w nim tak seksownie.
Tande: Chyba chciałeś powiedzieć, że wyglądasz jak Hitler. Tylko, że taka jego uboga wersja. Z mniejszym mózgiem i bardziej niedorozwinięta.
Forfang: Rysiek zgoliłbyś tego wąsa. Nie baw się w Johanssona.
Eisenbichler: Ktoś coś wspomniał o moim wspaniałym przodku?
Freitag: Ty to wypierdalaj Markus. Zjebałeś swój skok. Stać cię na więcej.
Eisenbichler: Nie moja wina, że się tak spieszyłem.
Tande: Na co się, tak znów śpieszyłeś?
Eisenbichler: Wyprzedaż pieców była w Lidlu....
Layhe: To kupiłeś jakiś ten piec?
Freitag: Markus wróć lepiej do tego psychologa.
Eisenbichler: Taki fajny Stephanku znalazłem. Tylko za 150 €. Opłacało się kupić.
Layhe: A pożyczysz mi go, tak na godzinkę?
Eisenbichler: Jasne. Wpadaj do mnie. Zaraz ci go dam.
Freitag: A po co ci on Stephenie?
Layhe: Chce spalić tego kutafona. Najlepiej by było mu odciąć tego kutasa i sprzedać na allegro. Hotki by się chociaż ucieszyły. No, ale tego nie zrobię. W końcu nie wiadomo jakie syfy on ma w sobie.
Stoch: Kurwa pojeby, ja tu nie wytrzymuje.
Kubacki: Jak oni głośno jęczął. Trzeba spierdalać.
Tande: Tak koledzy zapraszam do nas. Dużo miejsca mamy.
Kubacki: Ty laczek, a co ty taki miły. Laski ci dupy dały?
Tande: No właśnie nie. Kupiłem sobie nowe laczki. Takie różowe w serduszka. No kocham je. Chodźcie to je wam pokaże.
Stoch: Ej, a ty pewny jesteś, że nie wyjebałeś się z kołyski jak mały byłeś?
Forfang: Kamil on nie wypadł z kołyski. Go matka upuściła, jak zobaczyła go poraz pierwszy.
Stoch: To wszystko wyjaśnia...
Żyła: To kiedy ta libacja u Norwegów.
Tande: Zapraszam już teraz. Przynieście tylko paprykę. Skończyła się nam.
Żyła: O nie. Od plantacji papryki, to ty pedale spierdalaj. Nażarłeś się tyle i widać efekty.
Stoch: Weźmiemy zioła od Laniska. Raz na jakiś czas można ćpać.
Tande: Bo ty myślisz, że my nie jedziemy na majeranku.
Lanisek: Jaki numer pokoju, to przyniosę wam trochę towaru.
Tande: 69 ( ͡° ͜ʖ ͡° ). Dziś kurwa balanga u nas. Zapraszamy wszystkich
Sexmasterka: To ja przyjdę z moimi crystalami. Zabawimy się chłopcy.
Eisenbichler: Kto kurwa dodał, to chujostwo. Trzeba to zabić zanim złoży jaja. To robota dla mnie. Idę rozpalić w piecu. Szykuj się polska kurwo. Będzie się działo.
__________________________
No kochani dziękuję wam za te sto wyświetleń. Cieszę się, że komuś to się podoba. Mam tylko nadzieję, że to nie wpłynie na wasze mózgi.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top