3

Kraft: Wo kufa się najebalem

Leyhe: Nije tyko ty. Sufit tka sije krenci.

Eisenbichler: Chybaj znalozlem zydka. Skicał se po korytarzu.

Kot: To nie żyd, tylko ja kurwo. Upierdole ci te łapy. Gdzieś ty mnie dotykał.

Eisenbichler: Zydku nie uciekoj mni. Ja ci nic nie zrobię. Pobawei się s tobom.

Wellinger: Chłopaki po chuj tyle chlaliście.

Eisenbichler: Jom sie nie uchlom.

Wellinger: Taa.

Leyhe: Ty blondyna chcesz mić syna hehehe.

Tande: A ty chcesz chuju skończyć bez zębów?

Layhe: Tom nie bylo do ciebei ketynie. To do mego Wellingerka.

Wellinger: Stephan ty idź lepiej spać.

Leyhe: Pa koanie.

Kot: Dobra kto nie jest tak pierdolnięty i się nie uchlał?

Stoch: Wiadomo kto.

Hayboeck: Ja... Wie ktoś może gdzie jest Kraft. Zgubiłem go po drodze do pokoju.

Tande: Pewnie śpi gdzieś tam na korytarzu albo rucha jakąś dziewczynę. Ta recepcjonistka miała na niego ochotę.

Hayboeck: Z nim to same problemy. Pójdę go poszukać, bo nie wiadomo co mu może wpaść do tej głowy.

Stoch: A ty gówniaku czemu się tak o mnie nie troszczysz. Zajmujesz się tylko ruchaniem. Ja to ważny nie jestem!!!

Peter: O chuj ci teraz chodzi. Nie obiecałem ci żadnego związku. Nic ci nie obiecywałem. Więc się odpierdol. No homo my friend.

Stoch: Mówiłeś co innego jak ci wkładałem....

Kot: Czekam na rozwinięcie tej dramy. Robi się ciekawie.

Kot: Kurwiarze zbierajmy się. Już jest czas na przedstawienie.

Domen: Może się w końcu dowiemy czy Proch is real.

Tande: Prędzej bym obstawiał na Kollingera lub Lellingera. Może i nawet Kraftböecka.

Wellinger: Tandex chcesz stracić wszystkie laczki. Jak nie, to siedź kurwa cicho.

Tande: Każdy już wie, że się z Leyhe ruchałeś. Nie wykręcisz się. Hotki już mają wasze zdjęcia.

Kot: A co do hotek. Nie sądzicie, że te z Polski to najbardziej zjebane są. Atakują nas jakbyśmy jakimiś butami na przecenie byli.

Tande: Ostatnio jedna mi włosy ucieła. Rozumiecie moje piękne, blond włosy ucierpiały. Nie wiem po chuj one jej, ale wiem, że to normalne nie jest.

Wellinger: U Ciebie to chociaż normalnie było. Mnie jedna tak zmacała, że się później czułem zgwałcony. Nie tylko fizycznie, ale i też psychicznie. Co one mają w głowach.

Żyła: Te Prevce, nie zajebaliście mi marynowanej papryki?

Peter: Po chuj nam wasza papryka. Mamy swoją.

Domen: Ewentualnie mamy też zioła od Laniska.

Żyła: Ktoś mi zapierdolił. Co ja będę jadł przed konkursem. Znowu mnie zdyskwalifikują za nieprzepisowy kombinezon.

Wellinger: A no właśnie wiewiór powiedz co ty zrobiłeś, że on już w drugiej rundzie był dobry.

Żyła: Się wyżej podciągnęło hehe. Tak , że mi jajca sciskało hehe.

Tande: Mi tak nic nie robią. Robie ruski balet na tej belce, a oni na mnie uwagi nie zwracają.

Wellinger: Jakbym miały takie niedojebanie mózgowe, to też by na mnie uwagi nie zwracali.

Tande: Ty weź się ode mnie odpierdol szwabie jebany. Peter też kurwa krok do kolan.

Peter: Jakbyś miał takiego chuja dużego, to też byś musiał miał krok do kolan. Mi się nie mieści.

Stoch: To ty coś tam masz?

Peter: Kamil nie zaczynaj. Dobrze wiesz, że mam.

Stoch: Przecież to ja Cię ruchałem, nie ty mnie. Skąd mam to wiedzieć.

Peter: Eh idź sie pierdol.

Stoch: To zapraszam do mojego pokoju Peter. Sam jestem.

Peter: Daj mi pięć minut.

Domen: Czyli Proch is real. Wiedziałem, trzeba to na Twitterze napisać. Nikt mnie nie uwierzy. O ja pierdole będę jeszcze bardziej sławny. Może ktoś się w końcu ulituje i ogarnie moją przyrke.

______________________

No i kolejny rozdział czy co to tam jest. Ja naprawdę nie wiem co czasem z tym moim mózgiem jest nie tak.....Ale jak chcecie to czytajcie. Ja dalej będę pisać

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top