25
Wellinger: Pierdole nie skacze.
Freitag: Ja nie widzę w tym sensu.
Johannson: Zapierdolmy mu narty.
Tande: Albo zróbmy coś z wiązaniami.
Kot: Halo debile.
Kot: My tu jesteśmy.
Kubacki: Nie nasza wina, że Kamil jest w formie.
Peter: Hehehehe.
Domen: Karmiliśmy go papryczką.
Peter: Nie tylko papryczką ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Freitag: Bez szczegółów proszę.
Stoch: Ja was naprawdę przepraszam. Wiem, że skacze jak pojebany, ale to wszystko przez te kulki mocy Anny Lewandowskiej.
Peter: Kiedy ty się z nią widziałeś?
Stoch: Nie z nią, a z Robertem.
Peter: Zdradzasz mnie z nim. Jak możesz. Wypierdalaj z mego życia.
Stoch: Daleko to ja nie pójdę, wiesz mamy razem pokój.
Schlierenzauer:A my jesteśmy lepsi niż Szwaby.
Kraft: Nareszcie na podium.
Stoch: Pogadać sobie mogliśmy.
Wellinger: To zawsze ja robiłem...
Heyboeck: No cóż. Markus gdzie jest moja flaszka.
Eisenbichler: Mówili kurwa się nie zakładaj....
Freitag: Tęsknię za swoimi wąsami.
Johannson: Ja się nadal zastanawiam, dlaczego je zgoliłeś.
Kot: Bo myślał, że będzie tka dobrze skakał jak Kamil.
Hula: No, ale się przeliczył.
Schlierenzauer: Jako, że to nasze pierwsze podium, to dziś biba w pokoju.
Stoch: Umrzemy w tym tygodniu.
Peter: Mamy tylko dwa tygodnie razem.
Kot: Ej Norki, zabrakło wam pieniędzy, że takie czarne to wszystko.
Tande: Chcieli zaoszczędzić pieniądze.
Johannson: Wiecie co.
Kubacki: Co.
Peter: Gadaj.
Tande: Ciekawy jestem.
Freitag: Też wąsy chcesz zgolić?
Johannson: Stoch znów zapierdoli tyle pieniędzy.
Stoch: Biere wszystko i wypierdalam z Ewką na Jamajkę.
Schlierenzauer: Wracam kochani. Bójcie się mnie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top