Wywiad
Dobra, nasze polaczki wszystkim się znudziły, więc z namj dzisiaj będzie inna reprezentacja!
Carmen : Powitajmy gromkimi brawami reprezentację Norwegii! Whoa!
*bije brawa*
Robert : O ty! Tutaj jest zaczepiście!
*patrzy na obrazy wąsaczów na ścianie*
Daniel : Tia... Eeee, dlaczego ona niesie łańcuch? *Carmen niebezpiecznie zbliża się do Daniela*
Carmen : Ale spokojnie! Będę cię karmiła. *wszystko to mówi z uśmiechem psychopaty*
*nagle rzuca się na Daniela i momentalnie wszyscy próbują ją odciągnąć*
Johann : Na co my się zgodziliśmy?! *dysze i opiera się o Fanniego*
Andreas : Ale ona jest silna! O mało co nie wybiła mi zęba!
Carmen : Spokojnie! Nie chciałam go porwać! *uspokaja wszystkich* *a wszyscy unoszą brwii*
Carmen : No dobra! Chciałam zobaczyć tylko jego telefon! *szyderczo się uśmiecha i macha telefonem Daniela*
Daniel : Ej! Daj mi mój telefon! * próbuje złapać urządzenie*
Anders : Wiesz co stary, może lepiej odpuść... *mówi to gdy Carmen wyciąda telefon nad akwarium*
Robert : No, ale może przejdżmy do wywiadu? Chyba po to tu jesteśmy?!
Carmen : Okej! Więc pierwsze pytanie idzie do... *chodzi między Norwegami*
Carmen : Do Fanniego! *z satysfakcją patrzy na wystraszoną minę Andersa*
Fanni : Chłopaki, jak coś to ratujcie!
Robert : Nie ma po co! Co ona może od ciebie chcieć! Przecież nie zaciągnie Cię do pokoju!
Carmen : Kusząca propozycja, ale jednak nie. To, przytulisz mnie Fanni?
*robi oczy kota ze Shreka*
Fanni : Eee, no czemu nie!
*przytulają się i machinalnie wąchają swoje perfumy*
Pozostali : Awwwww
Carmen : Dzięki Fanni! A teraz czy ktoś może zmierzyć mnie i Andersa? Zawsze chciałam zobaczyć, czy jesteśmy jednakowego wzrostu, czy nie!
Andreas : No dobra! Czemu nie! *mówiąc to bierze miarkę*
Fanni : Whoa! Jesteśmy tego samego wzrostu! *wytrzeszcza oczy*
Daniel : Czyli nie muszę się martwić o to, że porwie MNIE!
Carmen : Nie bądź taki do przodu! Zaraz ty dostaniesz pytania! Ale najpierw Johann! Mogę dotknąć twoich kości policzkowych?
Johann : Ee, no wiesz..
Carmen : Spokojnie! Celina nie ma nic przeciwko! Dzwoniłam do niej! *uśmiecha się*
Robert : O stary! Masz przekichane!
Johann : Dzięki za słowa pocieszenia! No ale okej!
*Carmen dotyka jego idealne kości policzkowe*
Carmen : Whoa! Masz je po mamie czy po tacie?
Johann *zmieszany* : Ee, no, nie wiem
Carmen : Mniejsza! Teraz Andreas! Powiedz mi mój drogi! Dlaczego ty tak zepsułeś swoje skoki na drużynówce w Zakopanym?!!!
Andreas : Miałem poprostu słabszy dzień! Aż tak bardzo zależy ci na nas?? *lenny face*
Carmen : Na niektórych z was! *patrzy na Daniela i Fanniego i Johanna*
Carmen : Okej! Kolejne pytanie wędruje do... *patrzy to na Daniela to na Roberta*
Carmen : Roberta! *wszyscy podskakują* *z zaskoczenia*
Robert *wywalając się na dywan z kanapy* : Kurrrczaczki pieczone, hej! Hej!
Carmen : Jakiego szamponu używasz do pielęgnacji wąsów? *mówiąc to siada na krześle*
Fanni : Ej! On ma normalne pytanie!
Carmen : Czyli nie lubisz gdy cię przytulam? *zgarbia się*
Fanni : Oczywiście, że nie! Uwielbiam jak to robisz! Ale, no, ale. Nie smuć się już! *podchodzi do Carmen i przytula ją*
Robert : No wiesz. Różnych kosmetyków. Ale oczywiście żelu, pasty do włosów, szamponu i odżywki.
Daniel : Stary, ja tyle kosmetyków nie używam nawet do pielęgnacji włosów! Moich włosów!
Carmen : Nieźle. Całkiem nieźle, ale gdybyście zobaczyli ile kosmetyków potrzebuje kobieta to byście z krzeseł spadli!
Johann : O, to prawda! Celina ciągle gdzieś zostawia jakieś odżywki, kremy, a łazienkę w 3/4 mamy zawaloną kosmetykami!
Carmen : Słuchajcie faceta! Dobrze gada! *kiwa z uznaniem głową*
Carmen : No, a teraz czas na Daniela! Gwóźdź programu! I najciekawsze pytania!
Daniel *przełyka głośno ślinę*
Carmen : Masz! *daje Danielowi małą karteczkę* To jest mój numer! Już wysłałam sobie niektóre twoje zdjęcia z galerii. Tylko spokojnie, nie wrzucę ich do sieci!
Andreas : No no no! Co ty tam za zdjęcia miałeś Daniel? *lenny* Pobladłeś jak ściana!
Wszyscy oprócz Daniela śmieją się!
Carmen *przez łzy śmiechu* : Tylko Daniel, pamiętaj gdy robisz sobie zdjęcia ukryj gdzieś paletę cieni do powiek i krem odmładzający! *śmieje się do rozpuku*
Carmen *poważnieje* : Spotkamy się później Danny. Adres masz wpisany w Mapy Google...
Daniel *chce coś powiedzieć, ale zamyka buzię*
Carmen : I tym oto akcentem kończymy ten wywiad! Pożegnajcie się chłopcy! *szturcha ich ramieniem*
Wszyscy : Papa!!! *machają rękami*
Nareszcie! Napisałam! Jestem z siebie taka dumna! Ale się rozchorowałam! ☹😭😭
Jedynym pocieszeniem są dla mnie nasi skoczkowie. Ale muszę czekać jeszcze tyyyle dni do mistrzostw w Pjongczang! To takie nie fair!
Do tego jestem na nartach i mam dużo do nadrabiania w szkole! (Miałam jako pierwsza ferie)
No, ale trudno. Trzeba żyć dalej i nie przejmować się! Ewentualnie przytulić Fannemelka ^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top